Zamach na Prezydenta Trumpa – Spójrzcie co się stało

 

Większość niezależnych obserwatorów amerykańskich podkreśla, że Prezydent Donald Trump ocalał cudem, dzięki interwencji sił nadprzyrodzonych. Dwudziestoletni zamachowiec, członek bojówki Antify dostał się (albo raczej został wpuszczony) na dach sąsiedniego budynku i oddał osiem strzałów, z których dwa zadrasnęły policzek Trumpa i raniły go w ucho. W momencie ataku Prezydent mówi o sytuacji na południowej granicy z Meksykiem, którędy miliony nielegalnych migrantów wpuszczane są przez rząd Bidena, po to, by zdestabilizować Stany Zjednoczone i zyskać potencjalnych wyborców skorumpowanej i niszczycielskiej dla amerykańskiej wolności partii demokratów.

W chwili, kiedy Trump wypowiada słowa “take a look what happened” – “spójrzcie, co się stało” padają potencjalnie fatalne, prawdopodobnie dwa strzały! Równocześnie Donald Trump minimalnie odchyla głowę, co go niewątpliwie uchroniło przed śmiercią, gdyż w przeciwnym razie, kula przeszyłaby czaszkę. Wyprowadzany po chwili przez ochronę Prezydent zacisnął pięść i krzyknął w stronę tłumu “fight, fight, fight” (“walczcie, walczcie, walczcie” – co można tez tłumaczyć jako “walka, walka, walka”) Te nieprawdopodobne wydarzenia i zbiegi okoliczności zdają się wykluczać przypadek: tak niewiarygodne wręcz sytuacje, tak precyzyjnie zsynchronizowane mogą tylko świadczyć o cudzie! Są dla nas wszystkich sygnałem, że walka ze złem jest konieczna, a potęga “deep state” (“ukrytego państwa”) rządzącego Ameryką i całym światem musi i może zostać pokonana.

“Spójrzcie, co się stało” – mówi w chwili zranienia Prezydent Donald Trump, jakby siły nadprzyrodzone, jego słowami, chciały nam otworzyć oczy, byśmy wreszcie wszyscy dostrzegli, przez jak potężne i bezwzględne siły jesteśmy atakowani. Siły te zrobią wszystko, by pozostać przy władzy i uczynić z ludności świata bezwolnych niewolników.

Musimy się temu razem przeciwstawić: “Fight, fight, fight”

 

Pojawiły się nowe, szokujące informacje; wielu z obecnych na wiecu Trumpa widziało zamachowca na dachu budynku, oddalonego od Prezydenta zaledwie o 120 metrów. Próbowali krzykiem ostrzec służby specjalne, ale snajperzy, ulokowani na dachu, podobno tylko obserwowali zamachowca. Dopiero po tym, jak nastąpił atak, zamachowiec został zastrzelony. Spekuluje się, że w Pensylwanii, na wiecu Donalda Trumpa doszło do nieudanego zamachu stanu.

 

 

Subskrybcja
Powiadomienie
2 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Popularne
Inline Feedbacks
View all comments
Wojtek
3 months ago

Jeśli idzie o Donalda Trumpa – to jego wybór na najważniejsze stanowisko świata był nieporozumieniem. Jeszcze większym nieporozumieniem jest tak długie tolerowanie tego gościa w polityce. Czas go usunąć i zapomnieć.