Kazimierz Brakoniecki – wiersze kanadyjskie
Vancouver – Olsztyn . bratu Andrzejowi . Słońce za każdym razem świat inaczej zaczyna mój mózg chciałby być obłokiem uczepionym lodowca moje palce rozpościerają zwartą jak kule lawy przestrzeń samochód migający pośród skał z siatką […]