“Prawdziwe zmiany” w Kanadzie

W Kanadzie, po burzliwej, długiej i budzącej wielkie emocje kampanii wyborczej doszło do zasadniczej zmiany układu sił w Parlamencie. Po dziesięcioletnich rządach konserwatystów do władzy doszli liberałowie, a premierem zostanie Justin Trudeau, syn legendarnego w kraju klonowego liścia premiera Pierre Trudeau, który przez wielu nazywany jest “ojcem nowoczesnej Kanady”, ale jego polityka do dzisiaj budzi wiele kontrowersji.

Liberałowie uzyskali zdecydowaną większość w Parlamencie i będą rządzić samodzielnie. Sondaże przed wyborami mówiły o wyścigu “łeb w łeb”, ale nieoczekiwanie 19 października do urn ruszyli wyborcy którzy dotychczas pozostawali w domu. Duży wpływ na to miał urok osobisty młodego polityka i jego emocjonalne przemówienia. To “pospolite ruszenie” nieaktywnego elektoratu doprowadziło do zdecydowanego zwycięstwa partii liberalnej, deklarującej “prawdziwe zmiany”.

Przegrana konserwatystów oznacza porażkę zdecydowanej postawy rządu Kanady na arenie międzynarodowej. Kanada bierze udział w wojnie z Państwem Islamskim, zdecydowanie opowiada się przeciwko polityce Rosji pod rządami Władimira Putina, forsuje program zbrojeniowy, także ze względu na roszczenia terytorialne Rosji wobec kanadyjskiej Arktyki. Dotychczasowy premier Stephen Harper sprzeciwiał się przyjmowaniu uchodźców z Bliskiego Wschodu bez uzyskania pewności, że do Kanady nie dostaną się terroryści; walczył przeciwko prawu, zezwalającemu muzułmankom składanie przysięgi obywatelskiej z zasłoniętą twarzą (takie prawo zostało zatwierdzone przez Sąd Najwyższy!) i innym obyczajom, negującym dotychczas obowiązujące standardy.

Nie można liczyć, by taka polityka została utrzymana podczas rządów Justina Trudeau. Liberałowie sprzeciwiali się mobilizacji kanadyjskiego lotnictwa do wojny w Syrii i głoszą bezkrytyczną otwartość wobec innych kultur, które systematycznie odrzucają wartości, na których zbudowano cywilizację zachodnią. Na początek nowy premier zapowiedział powołanie rządu o zrównoważonym podziale gender. Trudno sobie wyobrazić, jak w praktyce będzie to wyglądać i co oznaczają, obiecane podczas kampanii wyborczej “prawdziwe zmiany”.

Aleksander Rybczyński

Subskrybcja
Powiadomienie
8 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Popularne
Inline Feedbacks
View all comments
Mariusz W.
9 years ago

Zamieniliśmy „King Stephen” na „Chairman Justin”. Będzie interesująco. Ale tak to jest, kiedy ludzie chcą zmiany głównie w imię zmiany.

Dawid
9 years ago

Dziękuję z Polski za artykuł! Nic dobrego jednak się nie zapowiada w Kanadzie..

Aleksander Jamroz
9 years ago
Reply to  Dawid

I tym bardziej cieszy swiadomy Wyborca w Ojczyznie.Serdecznie pozdrawiam,
majac nadzieje,ze nastepny Rzad w Kanadzie bedzie Konserwatywny,a obecny nie
pozostawi ”trwalej ruiny”..
Aleksander J.

Mira burcynska
9 years ago

Nie wszystko bedzie cacy ale jest nadzieja,ze Canada stanie po wlasciwej stronie historii bo bombami lepszego swiata nie zbudujemy

Mariusz W.
9 years ago
Reply to  Mira burcynska

Droga Pani Miro,

Historia jest procesem, nie przedmiotem, wiec nie posiada zadnych stron (nie mowiac juz o tym, ze nawet gdyby historia posiadala strony, to ich ewaluacja bylaby kompletnie subiektywna, prosze zobaczyc na https://www.theamericanconservative.com/dreher/marching-on-the-right-side-of-history/ a bomby jednak pomogly zbudowac lepszy swiat w latach 1944-45…

zukosa
9 years ago

..rządy tego pana to nic dobrego dla Kanady.. Trudeau to kanadyjska wersja amerykanskiego politycznego eunucha – Obamy. Mała refleksja..- Oglądałem w TV po raz kolejny niejakiego pana McCallum. Ten pan “wsławił się” w poprzednich rządach liberałów jako absolutnie niekompetentny minister…a jednak ten pan znów będzie “żondził”. Jedno jest pewne, z takimi ‘ministrami’ pan Trudeau jedyne co zostawi po sobie – to bałagan i lewacki syf.