Cóż Wam dam, przyjaciele, Królowie,
Baltazary moje i Kacpry?
Wam, Melchiory, dam ciemności grudniowe
Bez Aniołów, bez przewodniej gwiazdy.
Cóż Wam dam za złoto przyjaźni,
Mirrę wspomnień słodkich i cierpkich,
Jaki prezent za dym ognisk naszych
Od wszelkiego kadzidła wonniejszy?
Cóż Wam dam, przyjaciele i Mędrcy
Baltazary, Melchiory, Kacpry?
Ten opłatek od śniegu bledszy
I te śniegi, wybłyszczone Tatry.
Niech się góry majaczą w pamięci
Niechaj w mroku zaświeci opłatek,
Ja przepraszam, nie umiem się dzielić
Bogactwami, co niezbyt bogate.
Waszych rąk czuję uścisk mocny
Waszych głosów nadsłuchuję gwaru
Ktoś z Pasterki wraca po północy
Ktoś z Betlejem wraca bez darów
Z Małej Łąki siano pod obrusem,
Znowu czeka na Was micha pusta,
Ktoś kolędę na organkach utnie,
Ktoś łzę jedną poczuje na ustach.
.
Piotr Wojciechowski
rysunek: Autor
.
O autorze:
Piotr Wojciechowski (ur. 1938) – prozaik, poeta, reżyser filmowy.
Autor powieści: