Dom złoty
(wiersz dla Krysi na Wigilię roku 2024)
Jak zawsze w czas Pasterki idą na ten balkon,
Zawieszony pod niebem na gwiazdowych ćwiekach,
Nad zmęczoną planetą, przytułkiem człowieka,
Ponad marketów wrzawą, nad ogniem i walką.
To stąd kolędy słychać, to most ponad rzeką
Modlitwami spienioną i dysząca szlochem.
Słuchają siedząc razem. Razem łatwiej trochę,
Maryi i Józefowi wspomnieć tę daleką
Noc glorii w Betlejemie. Siadają tu po to,
Aby przeżyć od nowa radość Narodzenia.
I zawsze Józef prosi z tą samą ochotą –
Opowiedz mi O, Miriam, dlaczego ta Ziemia
Domem Złotym cię zowie. Żłób w grocie, nie złoto!
Uśmiech tylko odpowie, złoty blask milczenia.
Nawróceni
na Wigilię
Zadyszani bezsilnym pośpiechem
Powracali pasterze do stad.
Puste ręce zanieśli w ofierze,
Bóg oszukał, zawalił się świat.
Stanął Anioł w płaszczu pielgrzyma
Stójcie! – krzyknął i gestem zatrzymał
Skąd wracacie w tę noc proroczą
Czemu pustką krzyczą wasze oczy?
Zawołano – będzie gwiazda i chwała
Wyruszyliśmy bezdrożem nadziei
A tam w karczmach pijana zabawa,
Biesiadnicy tylko nas wyśmieli.
Nie znaleźliśmy króla w Betlejem,
Żadna chwała w niebie, wicher chyży,
żłób w stajence szlocha kamiennie,
I na progu z patyków krzyżyk.
.
No to przygniótł nas niepokój jak skała.
– Stańcie. Pokój wam, pasterze mili –
Rzecze Anioł. – Wasza wiara za mała
Nie wy pierwsi ścieżki pomylili.
Idźcie za mną, poprowadzi modlitwa,
I już, patrzcie, perć wygodna i pewna
Józef święty sam idzie nas witać
Waszym darem niech będzie kolęda.
Aż ze smreków osypała się okiść,
Tak huknęły chłopy Bóg się rodzi!
Czasem rozpacz z dobrej drogi zwodzi
A kolęda powrócić pozwoli.
Piotr Wojciechowski
O autorze:
Piotr Wojciechowski urodził się w Poznaniu w roku 1938 w rodzinie lekarzy. Mieszka w Warszawie na Sadybie.
Koleje życia sprawiły, że przedstawia się jako taternik, narciarz, geolog, pisarz, dramaturg, publicysta, poeta, scenarzysta, reżyser filmowy, nauczyciel, rysownik.
Jest laureatem takich nagród jak – Nagroda im. Wilhelma Macha, Nagroda Fundacji im. Kościelskich, Nagroda Polskiego PEN Clubu, Nagroda Literacka im. Kornela Makuszyńskiego, Nagroda Literacka im. ks. Jana Twardowskiego, Nagroda Literacka im. Władysława St.Reymonta, uchonorowany tytułem Warszawskiego Twórcy.
Jest autorem wielu wielu powieści, esejów i wierszy, tysięcy felietonów …
Niemniej mówi, iż Nagrody i dokonania literackie wydają się Jemu mniej ważne od tego, że spotkał w życiu bardzo wielu dobrych ludzi, że Przyjacółki i Przyjaciele są z nim blisko przez całe epoki.
Pozostaje dumny i czuły wobec ważnych w Jego życiu kobiet – żony, która maluje zachwycające obrazy i córki, która uczy młodzież obcowania ze sztuką.