Nad czym teraz?
A ty potknij się o cudzy wiersz
O cudzy film czy sen
Jak mokry z burzy płaszcz
Niech na plecy spadnie jeszcze ten.
A ty wyrwij z darni korzeń dnia
Swoje maleńkie ja
Ty się obudź, gdzie szum, gdzie nie słyszą
Ty przez mrok idź, przez tłum.
Niech ci zabraknie słów za pustą ciszą
Na piasku i popiele pisz
Jakie jest twoje nic
.
Podatki zapłacone
Przecież płacę podatki
Przecież chodzę do kościoła
Śnieg pada
Biało biało biało biało
Biało biało biało biało
Biało cicho biało biało
Cicho biało ciepło biało
Biało ciepło cicho cicho
Huk i krew czarny dym
Czarny dym ból i strach
Bieg i śmierć huk i krew
Czarny dym czarny dym
Kto tu winien
Kto pomoże
To o banał się otarło
Przeszła kula obok serca
Przecież chodzę do kościoła
I podatki zapłacone.
.
Już świt zaśnij
Teraz śnij stromo, z porządkiem w szufladach
Podróżnych ze snu spisz, policz i zobacz
Czy sam jesteś na liście. A drzwi nocy zbadaj
Czy twojego imienia ktoś tam nie naskrobał.
Bo co się tam zatrzaśnie, to amen w pacierzu.
Lepiej przez kuchnię uciec na łęgi, wygony
Tam pejzaż w las oprawny. Dojdziesz przed wieczerzą
Do ławki, gdzie dziewczyny drzemią przytulone.
Te z potańcówek, gdzie stałeś pod ścianą
Niepewny nóg i spodni. Tu pod starym klonem.
Przycupnij. A ich nie budź. Niechaj tak zostaną.
Marmur różowy. I litery podpisu złocone.
.
Piotr Wojciechowski
.
O autorze:
Piotr Wojciechowski (ur. 1938) – prozaik, poeta, reżyser filmowy.
Autor powieści:
CZASZKA W CZASZCE (1970),
WYSOKIE POKOJE (1977),
HARPUNNIK OTCHŁANI (1996),
DOCZEKAJ NOWIU (2007).
Laureat nagrody im. ks. Jana Twardowskiego za “najciekawszy tom poetycki roku 2018”
.
Wiersze Piotra Wojciechowskiego są ukrytym skarbem polskiej poezji. Odkrywam je teraz z wielką radością i podziwem.