Maureen Mullarkey – UKRZYŻOWANIA

Przekład Mariusza Wesołowskiego

jezus

W odpowiedzi na mój poprzedni artykuł – a szczególnie w związku z pruderyjnymi reakcjami na reprodukowany tam plakat Romana Cieślewicza (patrz artykuł) – zaprzyjaźniony ze mną kapłan napisał:

Jeśli chodzi o mnie, to jestem zbyt znieczulony, żeby poczuć się urażonym. Oczywiście zauważyłem szokującą moc tego obrazu. To jest ostatecznie celem rozmaitych „memento mori”. Zaś w naszych czasach – i w o wiele większym stopniu, niż dla średniowiecznych i późniejszych artystów – pokrewieństwo seksu ze śmiercią stało się gorzkim faktem. Mamy do czynienia z rzeczami, o których im się nie śniło.

 

I właśnie dlatego, że dla tylu ludzi sprawy do niedawna uważane za potworne są obecnie całkiem powszednie, trzeba ich od czasu do czasu zaszokować.  Z tego powodu Flannery O’Connor [amerykańska katolicka pisarka], jak sama to kiedyś wyjaśniła, wprowadzała groteskowe elementy do swoich opowiadań. Ona zmagała się z tym samym problemem – problemem odbiorców nie rozumiejących jej przesłania. I jak ja sam zaznaczyłem kilkakrotnie w moich kazaniach: chrześcijanie mają wielką skłonność do ignorowania sedna najbardziej groteskowego aktu profanacji w historii, czyli Ukrzyżowania. Ich delikatna burżuazyjna wrażliwość … sprowadza go do rangi dekoracyjnego obiektu, co z kolei powoduje zatarcie jego soteriologicznej ważności.

(Dokładnie tak, Ojcze. Jeśli chodzi o spowszednienie potworności, dokładnie tak. Mam jednak pewne opory wobec terminu „burżuazyjny”. Dzisiaj używa się go w odniesieniu do prawie każdego, od kierowców Uber zaczynając, a na uniwersyteckich profesorach (wliczając teologów) kończąc. To jest jednak temat na inną okazję.)

Ten list dotknął kilku bliskich mi tematów. Po pierwsze, wpływu jaki mieli czciciele Piękna na oswojenie faktu Ukrzyżowania. Sztuka wczesnochrześcijańska unikała jego przedstawień, które pojawiły się w niej dopiero po upływie kilku stuleci. Krucyfiks jako obiekt upamiętnienia i religijnej czci musiał z konieczności przybrać formę dzieła sztuki. Wszedł on do historii sztuki razem z niesionymi przez siebie wartościami estetycznymi. Ziarna estetyzmu znajdowały się tam od samego początku. Guigo II, dwunastowieczny generał zakonu kartuzów, dobrze rozumiał ten problem. Uważał on, że estetyczne ekstazy przynoszą negatywne skutki psychologiczne: „… te piękne kształty i światowe uroki szybko osłabiają człowieka i czynią skobieciałym męskie serce”.

Przypominam sobie ten cytat za każdym razem, kiedy widzę scenę Ukrzyżowania lub Biczowania pędzla Fra Angelico. Świetliste i pogodne, jego freski zawierają w sobie coś kobiecego – jakąś urodziwość, jakąś delikatność. Pobożny mnich Guido di Pietro malował je dla swoich współbraci we florenckim klasztorze San Marco. Nie było wśród nich ani jednego burżuja – z pewnością nie był nim Savonarola, którego małą celę zdobiły prace Anielskiego Brata.

fra angelic 2
Fra Angelico „Ukrzyżowanie ze świętym Dominikiem i świętym Tomaszem z Akwinu” (około 1440), klasztor San Marco we Florencji.

ART92385
Fra Angelico „Biczowanie” (około 1440), klasztor San Marco we Florencji.

„Ukrzyżowanie” Rafaela jest stylizowane i wysoce dekoratywne, bardziej przyciągające jako ornament, niż jako przypomnienie aktu Zbawienia. Nie podoba mi się ten obraz.

raphael
Rafael Sanzio „Ukrzyżowanie” (z kolekcji Ludwiga Monda, około 1502), National Gallery w Londynie.

Późnorenesansowe, bardziej muskularne sceny tego typu estetyzują Ukrzyżowanie w inny sposób. Wygląd ukrzyżowanego Jezusa w pełni odpowiada rządzącym wówczas kanonom męskiego piękna. Patrzymy na jego ciało w licznych przedstawieniach Zdjęcia z Krzyża i co widzimy? Znaczenie tej sceny jest wyrażone tylko poprzez elementy kompozycji, zaś zwłoki Jezusa są nietknięte i prawie bez śladów krwi.

W swym uderzającym tryptyku „Podniesienie Krzyża” Rubens skupił się przede wszystkim na spełnieniu wymogów barokowej estetyki. Figura Chrystusa, naznaczona jedynie dyskretnymi strużkami krwi na nadgarstkach, podziela ze swoimi katami perfekcję męskiego kształtu, górującą nad realiami fizycznej męczarni. Potworność jest przesłonięta splendorem ciała, które emanuje klasycznym dostojeństwem.

6b5ac47e93d6d40f53014d6b55c0cf84c95ea45b
Peter Paul Rubens „Podniesienie Krzyża” (1610), Antwerpia.

Jedyne artystyczne przedstawienie Ukrzyżowania, które potrafi przybliżyć mi częściowe przynajmniej zrozumienie tego, co Bóg uczynił dla człowieka, jest „Ołtarz z Isenheim” Matthiasa Grünewalda. Przestrzeganie kanonów piękna nigdy nie było tu brane pod uwagę. Zwłoki Jezusa są odpychające; negują one wszelką próbę estetyzacji. Chrystus nie wydaje się przezwyciężać udręki swego męczeństwa. On rzeczywiście „zstąpił do piekieł”. Żadna aluzja do przyszłego wiecznego spokoju nie chroni nas przed widokiem złamanego torturą ciała. Nawet przepaska na biodrach jest poszarpana, a ramiona krzyża uginają się pod martwym ciężarem swego brzemienia. To jest najbardziej wstrząsające wyobrażenie Ukrzyżowania w sztuce Zachodu, które czyni żywym agonię Odkupienia i skandal Krzyża.

the-small-crucifixion
Matthias Grünewald „Małe Ukrzyżowanie” (około 1511), National Gallery w Washington, DC.

Tryptyk Grünewalda nie został namalowany dla książąt Kościoła lub książąt krwi. Jego publicznością były ofiary Ognia Świętego Antoniego, epidemii wyniszczającej grzybicy, która szalała w średniowiecznej Europie. „Ołtarz z Isenheim” jest niezamierzonym atakiem na prymat klasycznego dziedzictwa w traktowaniu religijnych tematów.

Aby zapoznać się znowu z ohydnym okrucieństwem ukrzyżowania, odwróćmy na chwilę wzrok od dzieł sztuki i spójrzmy na wytwory – czy raczej potwory – pewnej kultury, która wciaż je uprawia. Popatrzcie na współczesną Syrię i Nigerię, a ujrzycie głębię znaczenia ukrytego w pięknym określeniu „Cierpiący Sługa”.

Servant.11209406_1270743522951302_5225863251539023287_n

nigerian-christian-crucified-2

Maureen Mullarkey

..

G_033305_150702-300x300

Maureen Mullarkey jest artystką, piszącą o sztuce i kulturze. Prowadzi blog Studio Matters. Można ją obserwować na Twitterze, @mmletters.
Subskrybcja
Powiadomienie
2 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Popularne
Inline Feedbacks
View all comments
Mariusz Wesołowski
8 years ago

Warto dodać, że doskonały opis „Ołtarza z Isenheim” znajduje się w tekście powieści „A rebours” (Na wspak) Jorisa Karla Huysmansa.