Niecałe siedem kilometrów na południowy zachód od miasteczka Fort Saint James, które z kolei znajduje się o sto sześćdziesiąt kilometrów na północny zachód od Prince George w Kolumbii Brytyjskiej, leży katolicki wypoczynkowy obóz Camp Morice.
Rozciągnięty wzdłuż brzegu wielkiego jeziora Stuart Lake, obóz nosi imię słynnego etnografa, językoznawcy i misjonarza tych terenów w latach 1885-1904, ojca Adriena-Gabriela Morice. Najstarsza, zbudowana z bali chata w obozie jest również nazwana po nim.
Pozostałe, dużo nowsze budynki są opatrzone nazwiskami innych misjonarzy.
Z obozu rozciąga się panoramiczny widok na lasy, jezioro i górę Mount Pope. W olbrzymiej ciszy słychać tylko łopot kruczych skrzydeł.
Na skraju obozu, od strony plaży, stoi krzyż z ręcznie rzeźbioną figurą Chrystusa.
Wschodnią granicę obozu wyznacza zawsze otwarta kaplica.
Od kaplicy wąska leśna droga prowadzi ku półwyspowi.
Jej długość odmierzają Stacje Męki Pańskiej.
Na końcu ścieżki ukazuje się ołtarz polowy.
Po niebie szybuje orzeł-rybołówca.
Słońce nad wodami jeziora zniża się ku zachodowi.
Plażę pokrywa zwierzęcy, ludzki i ptasi palimpsest.
Pod wieczór niebo wybucha szrapnelem chmur i ptaków.
Samotny chłopiec wciąż jednak podtrzymuje oś świata.
.
Mariusz Wesołowski
/
O Autorze:
Mariusz Wesolowski – (ur. 1954),
absolwent polonistyki i historii sztuki
Uniwersytetu Jagiellońskiego,
od roku 1982 mieszka w Kanadzie.
.
..