Czy można sobie wyobrazić ambitniejszy zamiar poetycki niż napisanie nowej wersji Genesis? Jak powstał świat? kim jestem? jakie żywioły nas budują? czym jest czas? — to prawdziwe problemy metafizyczne. W wierszach Lesława Nowary te pytania zadaje człowiek współczesny, obdarzony zmysłem ironii i autoironii, myślący konkretnie i nieskory do przyjęcia żadnej z gotowych wykładni świata.
Anna Nasiłowska
.
Między Byłem i Będę
Między Byłem i Będę
nie ma już miejsca
dla mnie
Nie jestem nawet pewien
czy Jestem
nie mam pewności
czy Będę
i wcale pewne nie jest
czy Byłem
Przez moje Jestem
przejeżdżają pociągi
przelatują samoloty
jeżdżą auta i dorożki konne
dzieci na rowerkach
przechodnie na chodnikach
Przemieszczają się
z miejsca jednego na drugie
choć oba miejsca
już dawno
zamieniły się wzajemnie
miejscami
Widoki miast
na widokówkach
są znaczone jak karty
i same się tasują
Kawiarnie w Monachium i Pradze
zamieniają się parasolami
lodziarnia w Dreźnie
ma takie same lody
jak w Pszczynie
gołębie tak samo
zlatują się do ziaren i chleba
w Krakowie Wenecji i w Rzymie
Woda wszędzie
ma taki sam
plastikowy smak
a powietrze
pachnie
plastikiem
Każdy hotel ma takie samo
łóżko
i każde łóżko tak samo
trzeszczy i skrzypi
W każdym pokoju
gdy odwracam się twarzą do ściany
ściana odwraca się do mnie plecami
Za tą ścianą nic nie ma
przed ścianą nie ma nic
tylko mój cień
obrysowany kredą
który jest żywy
dopóki
nie zgaśnie
światło
Widoki miast
zacierają się
od tasowania
jak karty
i same się
oszukują
Od czasu
gdy ręka szulera
została odcięta
pozostał tylko jeden
palec
wskazujący
I wszystko wskazuje na to
że nawet on
niczego już nie wskazuje
.
Morze Czerwone
Morze Czerwone
jest czarne
Tak samo czarne
jak Morze Żółte i Białe
a nawet czarniejsze
od Morza Czarnego
Na czarnym Morzu Czerwonym
żaglówka
jak płetwa białego rekina
lub jak rybitwa
dziobem przecina wodę
do białej kości
i martwa woda
opada na dno
Na dnie
widać krew
kopczyki grobów
i czarne kości
Na dnie
widać jeszcze
zamki warowne
z piasku
Dopiero na dnie
widać wyraźnie
że dno
to dach
przysypany piaskiem
pod którym
jest dom
w którym
pali się światło
unosi się dym
czuć zapach z kuchni
słychać wyraźne kroki
na schodach
Wokół domu
na dnie
są ślady stóp
Czy to nie Mojżesz
tędy przechodził?
Czy na pewno
nie zatrzymał się
tutaj
w pół drogi?
.
Mrok
Na samym początku
kiedy Boga jeszcze nie było
był tylko Mrok
To z mroku narodziła się ciemność
to mrok stworzył pierwszą noc
która nie dzieliła dnia z dniem
to mrok stworzył czarne gwiazdy
i czarne słońce
tchnął życie w czarne cienie
które jeszcze nawet nie miały ciał
Przecież i ty z mroku powstałeś
dlatego tak mroczna jest twoja natura
pełna mroku jest twoja dusza
twoja wiara jest mroczna
w mroku skrywasz swe pragnienia i grzechy
w mroku bije twoje serce
w mroku płynie przez ciebie krew
Chroń każdą cząstkę mroku
skrywaj ją pod paznokciem i pod powieką
ukrywaj głęboko w ustach
I strzeż się Anioła Który Niesie Światło
on który nosi imię Phosphoros
co oznacza: Niosący Światło
wypędzi cię z mroku
i ograbi z ciemności
To z jego wyroku
na światłość skazany zostanie nawet twój cień
jak ćma zwabiony światłem ulicznej latarni
Strzeż się Anioła Który Niesie Światło
on wydrze ci mrok
z twoich ust i spod powiek
powyrywa mrok spod paznokci
Od jego światła
wszystko w tobie co mroczne i ciemne
obróci się w popiół i w proch
bez żadnej nadziei
na zmartwychwstanie
.
Nie ma strachu przed śmiercią
Strach jest
dopiero po śmierci
Bo skąd mam wiedzieć
czy można tam wejść
tak po prostu
i bez pukania
Czy będzie choć jedno wolne krzesło
wolne łóżko ze świeżą pościelą
okno przez które można będzie wyglądać
na jakiś park albo ulicę?
Czy dla każdego starczy talerzy i sztućców
ręczników
pantofli
i skarpet?
A jeśli każą mi oddać
pasek od spodni i sznurówki z butów
czy będzie tam jakiś dach
na którym
jakby co
można by było podejść
do samej krawędzi?
Albo chociaż jezioro
w którym jakby co
moja twarz
mogłaby się wreszcie dobić
do dna?
.
Ość wieloryba
Na początku
Ziemia była płaska
I miękka jak glina
Formowana na kole garncarskim
Wyciągała szyję
Jak żyrafa
Swoim kształtem przypominając amforę lub dzban
Potem w jej gardziel
Wetknięta została
Ość wieloryba
Wokół której
Obracana
Jak jagnię na ruszcie
Miała się wytoczyć
W kulisty kształt
(…)
To dobry moment
Żeby w tym miejscu zakończyć
Opowiadanie tych bzdur
*
Kiedy biorę kroplę wody w dwa palce
By przyjrzeć się Ziemi jak przez lupę
Dostrzegam na niej rysę Zrobioną chyba paznokciem
Wyglądającą jak przecinek
To człowiek
Widzę jak pochyla się nad kropką
Która w istocie ma kształt jaszczurki lub ryby
Opodal niego widać wątłą iskrę
Którą jest ogień
Wykrzesany ze skał na palenisko
Ogień który wkrótce dogaśnie
Lecz pozostawi wypaloną w ziemi
Czarną Źrenicę
Która niebawem zacznie zasysać
Wszytko co tylko wpadnie jej
W oko
Zacznie zasysać
Promienie słoneczne i światło księżyca
Zorze polarne tęcze i błyskawice
Kłębki zmroku skulone pod krzewami
A nawet cień spod kamieni
(…)
Aż w końcu woda rozpali się do czerwoności
A lód zupełnie skostnieje
I nastanie już tylko
Biała Ciemność
Lesław Nowara
Lesław Nowara, Ość wieloryba, Oddział Krakowski Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, a współwydawcą – Instytut Literatury, 2020
Książka ukazała się w ramach nowej, ogólnopolskiej serii “Biblioteka Stowarzyszenia Pisarzy Polskich”, jako tom 4. w serii. W tym roku planowane jest wydanie 10 książek w tej serii.
Książkę można zamówić i zakupić m.in. poprzez sklep internetowy Oddziału Krakowskiego SPP.
O autorze:
Lesław NOWARA (ur. 1963).
Prawnik z wykształcenia. Poeta, aforysta, felietonista. Debiutował na łamach prasy literackiej w 1983 roku. Opublikował tomy wierszy: „Zielona miłość”, (1991), „Dom o zielonych oknach” (1993); „Trzecie oko”, (1996), „Rosyjska ruletka” (1999), „Kokon” (2001), „Cichociemno” (2006), „Kropka i Kreska”, (2013), “Ciemna strona światła”, (2019). W przygotowaniu do druku najnowszy tom wierszy: “Potrety trumienne”, który został napisany w ramach programu objętego stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w 2019 roku. Mieszka w Gliwicach.