Karma
Jeśli jest prawdą
że Bóg stworzył człowieka z gliny
to zmarnował materiał
który by wystarczył
na jakieś dwa dzbany i cztery talerze
I nie ma znaczenia
czy dzbany służyłyby komuś do picia
czy talerze mogłyby komuś służyć do jedzenia
Ważne jest tylko to
że żaden dzban ani talerz
żadnego pokarmu nie potrzebują do istnienia
A nasze ciała
smak mają taki mulisty i zapach butwienia
że jako pokarm dla ludzi i karma dla zwierząt
zupełnie są nie do strawienia
*
Przyglądałem się gniazdom jaskółek
ulepionym z ich własnej śliny
przypatrywałem kopcom termitów
gniazdom os i mrowiskom
wieżowcom na Manhattanie
slumsom w Bogocie i Mumbaju
lepiankom w Zimbabwe i Kenii
Gdy teraz patrzę na dzieci
bawiące się nad brzegiem morza
które z mokrego piasku na plaży
budują domy pałace i zamki
wiem że to właśnie ma sens
aby z mokrego piasku
budować
domy
pałace
i zamki
dopóki nie przesypią się między palcami
Mariusz W.
Wiara na starość była mu potrzebna – tak jak gruby sweter, ciepły koc i skarpety. Po tylu latach była tak wygodna jak wysiedziany skórzany fotel, oswojona jak kubek z uszkiem, który się już nie wymyka spod ręki, była mu potrzebna, tak jak święci z obrazków, którzy jako zakładki dawno już zamieszkali w nieprzeczytanych książkach, jak szkaplerze, które wraz z drobniakami wymieszały się w skarbonkach.
Przez całe życie był bardzo wierzący, bo wierzył głęboko, że Bóg nie istnieje. To taka sama wiara jak w Boga, tyle, że obywa się bez ołtarzy, kościołów i modlitw. Bóg, którego nie ma, nie jest w niczym gorszy od Jahwe, Allaha, Zeusa czy Shivy i nikt nie ma prawa odmówić mu prawa do nieistnienia. Bóg którego nie ma, na swoje nieistnienie nie potrzebuje żadnego dowodu, a każdy brak dowodu jest niepodważalny i zawsze jednakowo prawdziwy. .
Wiara na starość wcale nie musi być ślepa, poruszać się w ciemnych okularach i z białą laską, może mieć dobry wzrok i cieszyć się dobrym zdrowiem, które zupełnie nie przeszkadza w umieraniu.
Wiara jest jak ścieżka, wydeptywana przez tych, którzy poszli prosto przed siebie, nie wiedząc, że cały czas tylko podążają sami za sobą, dopóki w końcu wzajemnie na siebie nie wpadli, wpadając przy tym jak kamień w wodę, po którym jedynym dowodem istnienia będą tylko przez kilka sekund rozchodzące się po wodzie kręgi.
Z cyklu: „Portrety trumienne”
Druga połowa
Dla S.
Z tej drugiej połowy
którą dla ciebie byłem
ubyło mnie prawie
już całe pół
Ale to miejsce po mnie
w tobie
na pewno nie zostanie puste
Zaludnią je postacie z książek i filmów
twarze z gazet billboardów i starych zdjęć
sylwetki mężczyzn napotykanych na ulicy
Ta druga połowa
którą byłem w tobie
do mnie już nie wróci
Więc zostanie mnie
we mnie
nie więcej niż pół
Ale jak dla mnie
samego
to i tak
nawet o tę jedną połowę
za dużo
24.11.2016
Lista
Ewie i Oli
W połowie drogi między rudzkim opactwem cystersów
a książęcym raciborskim zamkiem
jest rezerwat Łężczok z widokową platformą
na którą wspinać się trzeba po drewnianej drabince jak na myśliwską ambonę
Podchodzę do balustrady opieram na niej łokcie
i rozglądam się wokół w milczeniu
Bryza mierzwi sierść jeziora
które szeleści jak kot na gazetach ostrzący pazurki
ważki wydmuchiwane wiatrem jak bańki mydlane
unoszą się nad tatarakiem jak strzępki pajęczyn
dzięcioły ostukują mi drzewa za plecami
a kumaki i rzekotki skrzeczą pod stopami
pomiędzy brzegami jeziora a zakrzewioną wyspą
kaczki i łabędzie okrywają się cieniami skrzydeł perkozów i kormoranów
Wszystkie rośliny i wszystkie zwierzęta są pod ochroną
pod ochroną są tu drzewa i krzewy i kwiaty
pod ochroną są tu ptaki i gady i płazy
pod ochroną są grzyby
chronione są wszystkie owady
Wyczytuję ich nazwy
To długa lista zagrożonych gatunków
to długa lista gatunków chronionych
Czy to lista uwolnionych od śmierci głodowej?
wyplątanych od uduszenia we wnykach?
ułaskawionych od rozstrzelania?
Trzy razy uważnie czytam całą tę listę
i sprawdzam dokładnie
czy aby na tej liście mnie nie ma?
24.07.2021 / 27.07.2021
.
Lesław Nowara
.
O autorze:
Lesław Nowara urodzony 16 marca 1963 roku w Gliwicach. Prawnik z wykształcenia, absolwent Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Poeta, aforysta, felietonista, recenzent literacki.
Debiutował na łamach prasy literackiej w 1983 roku.
Opublikował dziewięć tomów wierszy: „Zielona miłość”, „Dom o zielonych oknach” „Trzecie oko”, „Rosyjska ruletka”, „Kokon”, „Cichociemno”, „Kropka i kreska”, „Ciemna strona światła” (wybór wierszy), „Ość wieloryba” oraz cztery tomy miniatur literackich (aforyzmów i epigramatów): „Świat według Ludka”, „Wielki Mały Ludek”, „Zdania z kropką”, „Ludek Fatalista”.
Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Mieszka w Gliwicach.