Jeszcze kilka dni temu spragnieni wiosny Kanadyjczycy, nie bacząc na niską temperaturę, biegali w podkoszulkach ulicami Toronto. 15 kwietnia byłoby to raczej niemożliwe. Toronto zmaga się z powrotem zimy; pada śnieg i natychmiast zamarzający deszcz. Ulice, i chodniki miasta są nieodśnieżone, gdyż służby drogowe miasta zaparkowały już sprzęt do następnej zimy.
Ta anomalia pogodowa jest raczej nietypowa, chociaż bardzo często po długiej i męczącej zimie przychodzi w Ontario gwałtowna wiosna, szybko przekształcająca się w letnie upały. Dla większości Polaków mieszkających w Kanadzie wiosenne zapach budzącej się ziemi, jest tylko wspomnieniem z polskiej młodości.
AR
Według Dane Wigingtona, to co dzieje się dzisiaj w Ontario i nad wielkimi jeziorami jest rezultatem eksperymentów geoinżynierii. W porze kwitnienia wiosennych roślin mieliśmy śnieg, deszcz lodowy, marznący deszcz, wichurę i zagrożenie powodziowe. Wszystko w ciągu dwóch dni.
https://www.youtube.com/watch?v=pvkwyvgVzfM
Poszedłbym z Jasiem na sanki 🙂
A w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą wiosnę mamy i szpaki oraz kosy śpiewają!