“Katastrofa smoleńska otworzyła oczy tym, którzy mają odwagę poznać prawdę” – to cytat z tytułowego felietonu książki Aleksandra Rybczyńskiego, opublikowanej w 2014 pod tytułem “Insurekcja smoleńska”. Zawiera teksty, pisane systematycznie od 2010 roku, w miarę dramatycznych odkryć, do których dochodziliśmy wszyscy – dzięki pracy niezależnych naukowców, pytań nurtujących wstrząśniętych tragedią Polaków, którzy nie dali się nabierać na rozpowszechniane bezczelnie kłamstwo smoleńskie. Trzeba przyznać, że felietony nie straciły na aktualności, wydają się nawet bardziej oczywiste, niż w czasie kiedy były pisane i budziły protesty wyznawców “pancernej brzozy”. Ostatni wpis, datowany 21.07.1014 nosi tytuł “Kto upomni się o Smoleńsk?” i warto może przypomnieć jego fragmenty w historycznej chwili zmiany rządu w Polsce.
Nadzieja na zmianę stanowiska Zachodu wobec Smoleńska, wiązana z zestrzeleniem malezyjskiego Boeinga nad Ukrainą okazała się płonna. Cywilizowany świat przełknął tę zbrodnię bez większych protestów, a teraz skupiony jest na współczuciu Rosji, po wybuchu bomby na pokładzie rosyjskiego samolotu pasażerskiego nad Synajem. Pomimo tych zastrzeżeń, to właśnie teraz musimy się skupić na ponownym i rzetelnym przypomnieniu katastrofy, w której zginął polski Prezydent, generałowie NATO i przedstawiciele polskiej elity politycznej i intelektualnej.
‘Insurekcja smoleńska” kończy się przesłaniem:
Teraz jest najlepszy moment, by upomnieć się o Smoleńsk. Przedstawić światu znane niezależnym ekspertom fakty, zażądać powołania międzynarodowej komisji do sprawy wyjaśnienia tragedii. Większość dowodów została przez Rosjan zniszczona, ale to co pozostało można jeszcze odzyskać: wymyte resztki wraku Tupolewa i czarne skrzynki, wywiezione do Moskwy (które w przypadku malezyjskiego samolotu odzyskano po kilku dniach, dzięki zdecydowanemu naciskowi na Putina!) Istnieje także fałszowana ewidencja, którą udało się mimo przeszkód zebrać. Nadal istnieją przesłanki do wyjaśnienia prawdy i wskazania winnych. Analogie do zestrzelenia Boeinga są tak wielkie, że nikt nie będzie już nabierał się na kłamstwa, którymi od czterech lat karmiono światową opinię publiczną.
Polacy powinni wykorzystać ten historyczny moment oprzytomnienia Zachodu. Zacząć należy od usunięcia rządu, który mataczenie w sprawie katastrofy smoleńskiej zrobił priorytetem swojej służalczej wobec Rosji polityki. Donald Tusk, prezydent Komorowski, marszałek Ewa Kopacz, Paweł Graś, Tomasz Arabski, Jerzy Miller, Radek Sikorski i inni są doszczętnie skompromitowani – i nie jest to kompromitacja, wywołana „aferą podsłuchową”. Ich sumienie ma znacznie bardziej mroczne tajemnice. Tylko wiarygodna reprezentacja polskiego narodu, która przejmie władzę po mafii PO będzie miała moralne prawo i obowiązek poruszyć temat tragedii smoleńskiej na forum międzynarodowym. Dowiedzieć się prawdy i odzyskać dobre imię naszej ojczyzny.
9 listopada 2015 roku, w przeddzień kolejnej -67 miesięcznicy tragedii smoleńskiej, zwycięska partia Prawa i Sprawiedliwości podała skład nowego rządu. Rząd, który będzie musiał odbudować społeczne zaufanie i rząd nadziei tych, którzy pragną na zawsze pożegnać się z Polską “okrągłego stołu”, czeka wielka praca naprawienia skorumpowanego i rozkradzionego kraju. Jego celem musi być prawdziwie niepodległa Ojczyzna. Trudno sobie wyobrazić niepodległą Polskę bez prawdy o Smoleńsku.
Aleksander Rybczyński
Bez wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej nie będzie prawdziwie wolnej Polski. Teraz jest na to czas najlepszy. Pozdrawiam i dziękuję za ten artykuł.