.
ARKA KOSMICZNA
można
wolno
powinniśmy
a nawet trzeba
budować ją długo
namiętnie
z pietyzmem
za biliony bilionów
cenę innych
poświęcenie drugich
ze złoto-atomowych kruszców
wybrać wybranych
z wybierających
ale to zawsze będzie
tylko nieludzka selekcja
próba przekupienia wieczności
i nie ma żadnej gwarancji
że w drodze na inną Ziemię
po inne drugie życie –
nasza Arka nie obróci się w popiół
zasilając jakiegoś Karła
.
DO CZŁOWIEKA
Bądź jak wiatr – wolny i lekki
osuszaj łzy podnoś zgarbionych
strzeż prawdy broń skrzywdzonych
[twoja nagroda jest w sejfie niewidzialnym]
kochaj nawet gdyby to było niemożliwe
i gdybyś nic z tego nie miał – nie miała
bez względu na porę życia –
wierz w ostateczną wzajemność
i w zwycięstwo dobra –
Mieszkaj w drzewach – pij deszcz
[drzewa są twoją ewangelią]
słuchaj jej w południe
rozmawiaj z ptakami o świcie –
to najlepsza modlitwa!
Bądź gotowy i czysty – wypełniaj sobą świat
bo jutro może go nie być –
pozwalaj duszy na podróże gwiezdne –
już teraz musi być przygotowana
[twoja nagroda jest w sejfie niewidzialnym]
Jesteś dzieckiem przestrzeni
i w każdej chwili możesz być Ikarem –
nie obrażaj się o drobiazgi
i nie obwiniaj za słabość innych
Pozdrawiaj każdego spotkanego człowieka
choćby mówił językiem obcym lub wieloma
pokaż mu światło tęczy – uśmiechaj się
do dziecka – żebraka i staruszki
Bądź jak wiatr – wolny lekki i czysty
bądź bratem – siostrą wszystkich –
[twoja nagroda jest w sejfie niewidzialnym]
.
EKSPERYMENTY
chodzimy między klonami
między sobą – między ścianami
ofiary na zamówienie
brzuchomówcy na żądanie
zamiast snu – lewitowanie
drzewa szczęśliwsze są od nas
nie żyją na rozkaz
chodzimy między kładkami
między sobowtórami
w tunelach ciasnych uwięzieni
skóry pękającej
pewnie nas już ponumerowano
systemem koreańskim lub chińskim
zważono mózg i prześwietlono
abyśmy byli przeźroczystą ścianą
pewnie wszczepiono nam (czipy)
abyśmy nie mieli żadnej ptasiej grypy
ofiary psychiatryków (osaczone bezbronne)
w niekończącym się “Locie nad kukułczym gniazdem”
ofiary tortur ścian zimnych
ogryzionych do kości
klony protony neutrony
na obraz “Wojen gwiezdnych”
zamiast mózgu – tylko opony
szklane organizmy trucizny
odświętne truizmy
dyktatorzy genialni bez pamięci i marzeń
bez ojczyzny
.
KOBIETY Z JUAREZ
gdzie jesteście
zaskoczone bezbronne
męczennice z Juarez
ile was przeszło bramą śmierci
uchem igielnym ciszy
kieszenią wielbłąda
tortury
tortury
dla kobiet w Juarez
milczenie
okrutne milczenie
na wagę złota i handlu
przecież się nie broniły
słabsze od ” przywódcy stada”
czy odrobinę o nich pamiętasz
świecie weekendowy?
czas otwiera źrenice spłaszczone
gdzie jesteście moje siostry kobiety
wasze domy smutne i puste –
słyszę was – szukam was
wiatr na ołtarzu odmawia litanię
w waszym imieniu
.
NASZE DZIECI ODCHODZĄ
nasze dzieci odchodzą w obce światy
jak w kosmiczne lustra – Tracimy ich prawa
kurczy się przestrzeń nieograniczona naszych ciał
marzeń oraz pragnień Milczy przepaść godzin
pękają więzi jak nici babiego lata
kruche tarcze dni
nasze mózgi zastąpiły lotniskowce i hale fabryczne
czułość zamrożona popękała w szwach
spoczywa teraz w lodach Bolswardu
szukamy się na Facebooku w drzewach pozoru
budzi nas jeszcze radość wróbli – szara wierność
łapiemy głaszcząc piórko Lecące w naszą stronę
jak ostatnią dobrą wiadomość
Ziemia jeszcze nie ostygła Po zamachu
nie przyjęła pocałunku śmierci Fukuszimy
wciąż topi się rdzeń nadziei
chłopiec (Neil Ibata)
zmienia teorię Newtona i Einsteina
z uśmiechem porządkuje Wszechświat Karłowaty
nasze dzieci odchodzą
nie znamy ich świata Ani przyszłości
muszą być gotowe –
Muszą sprostać wszystkiemu i wszystkim
może budują już miasto na Marsie ?
.
PROTEST KSIĘŻYCA
to
że wiszę nad Ziemią nie znaczy
że do niej należę
że jestem kolonią ludzkości
moje ciało chociaż niebieskie
także ma postać ludzką
i tęskni do przestrzeni
ale człowiek który mnie dotknął
nie posiadł mnie nigdy
i nigdy nie zazna mojego wnętrza
powstałem na podobieństwo
dla przymierza i dla towarzystwa
znają mnie żywi i umarli
każda noc dotyka mej twarzy
ale nikt nie pochłonie światła
nie zedrze mojej skóry
wieczność ma swoje lustra –
ja jestem jednym z nich
moja nieśmiertelność
jest nadal dziewicza
choć dotknęła jej ludzka ręka
moje popioły są nieobliczalne
zgromadzili je święci –
mój świat jest nieludzki
z pożyczonym światłem
celują we mnie źrenice pocisków
wzywają mnie zakochani
z wszystkich odległości
moja twarz tęskni do człowieka
ale wzroku mojego nie zabiją
nigdy – – –
.
WYPEŁNIANIE ŚWIATA
powoli gromadzi się świat wokół naszego stołu
łeb podnosi przeźroczysty. Przenikamy się jak woda
stopniowo wypełniająca życie
sny myśli kieszenie obrazy garnki talerze
kroki słowa i zamiary. Wynosimy powoli rzeczy
zgromadzone do piwnicy – stare buty oraz Sprawy
rośnie nam już Mount Everest
w żyłach płynie Morze czarne i czerwone – cholesterol
wygładzają się nam zmarszczki i fałdy powietrza
Stopniowo nas ubywa. Moja skóra –
płomień biały i tańczący
Mózg – zwinięta barwa światła. Krajobrazu
część tajemnic oraz ubrań rachunków bezwzględnych
palimy w Ognisku. Wyrzucamy za próg wiatru
lecz on wraca je z powrotem. Popiół śmieje się
z wyrzutem – Okiem mruga wciąż dyskretnym
oczyszczamy drogi łóżka testamenty – silni twardzi
Suwerenni – zwycięzcy samotni. Przez chwilę wolni
niezależni od zależnych generałów. Bogów w sztywnych
garniturach (trwają gdzieś nie nasze wojny..)
Armia wierna – Napoleona –
gromadzimy się na Wyspie świętego Jerzego
na PRZYLĄDKU CANAVERAL – dzieci czasu
wybranego i Wszechświata. Kosmiczni podróżni
przetaczamy horyzontem w środku nocy lub
Południa – głowice śmierci jak Półkule nagie mózgu
delikatnie i ostrożnie. Tak ukradkiem ]
.
ŻAŁUJĘ
żałuję drzew rozebranych do naga
dzieci umierających Przed narodzeniem
żałuję ciszy przed burzą – która nie ma wyboru
czasu rozpędzonego Żałuję krów i cieląt
płaczących Przed gilotyną – których karki
i tułowie krwawią wciąż Jak Ramię Chrystusa
słońca zachodzącego
żałuję ludzi stojących w deszczu na przystanku
Żałuję kształtu człowieka
przybierającego postać bestii lub mordercy
żałuję trawy spalonej opuszczonego miasta
wsi wyludnionych Chociaż zamieszkałych
żałuję świtów i pieśni budzących się ptaków
żałuję wiejskiej śmietany twarogu ze szczypiorkiem
Żałuję swoich grzechów i całego świata
uśmiechu pól Który zmieniliśmy w bezkarność
pustyń betonowych Żałuję ławeczek
przy ogródkach wiejskich Na których
zawsze siedzieli ludzie Rozmawiali o pogodzie
o wczoraj i dzisiaj – żałuję Dnia zabitego
kłamstwem i propagandą. Żałuję
.
Józefa Ślusarczyk-Latos
,..
O AUTORCE:
Józefa Ślusarczyk-Latos – poetka i myślicielka ur. w Pępicach k. Kielc, na słynnej “Wilczej Górze”. Od 1973 r. do 2005 roku mieszkała w Krakowie. Jedna z najwybitniejszych przedstawicielek poezji doby współczesnej. Debiutowała w “Echu Krakowa” w 1991 r. gdy została laureatką Konkursu “Wiersz o Krakowie”, a w 1993 r. wydała debiutancki tomik wierszy {KRZYK JASTRZĘBIA}, który stał się jednym z najgłośniejszych debiutów lat 90-tych. Do tej pory opublikowała 13 książek poetyckich min. {MIASTO ZA KSIĘŻYCEM 1995}, {RAPORT 1995, dedykowany Wisławie Szymborskiej}, {PTAKI ZMIERZCHU 1998}, {NIEUSTANNIE SZUKAM 1997}, {PRZESKOCZYĆ ZIEMIĘ 2000}, {WOŁAM CIĘ 2008}, {PŁOMIEŃ ZEUSA W 100-LECIE AZS 2008}, {NA MARGINESIE 2010}. W 2015 r. ukazał się pierwszy wybór poezji autorki GWIAZDY NAD WILCZĄ GÓRĄ. MOJE HOLLYWOOD z obszernym Wstępem “Poszukiwania Nieustające” Stanisława Dziedzica. Jej utwory drukowano w wielu renomowanych pismach, periodykach i antologiach oraz na licznych stronach i portalach internetowych, również zagranicznych. Są to min. “Dziennik Polski”, “Kultura”, “Przekrój”, Tygodnik Solidarność”, “Proglas”, “AKANT”, “Wiadomości Kulturalne” (już nie istniejące), “Czas Kultury”, “Literatura”, “Gazeta Pomorska”, ” Gazeta Krakowska”, “Gość Niedzielny”, “Suplement”, “Ave Gaja”, “Pasażerka”, Poeci polscy”, Na przeciw”, “Przy twoim wieńcu kładę moją pieśń”(antologie) , La Ira De Morfeo”, „Modlitwa o miłość”(antologia) i wiele innych. Jej wiersze śpiewa Agnieszka Chrzanowska. Poezja Autorki prezentowana była na antenie wielu rozgłośni radiowych np. Radia KRAKÓW, Radia ALFA, Radia PLUS, ALEXS”, RMF FM, Pr 1 i 3 Polskiego Radia oraz w programach telewizyjnych np. “ŻYCIORYSY Z REFRENEM” 1998, czy “KRONIKA” TVP Kraków (wielokrotnie). Poetka ma na swoim koncie współpracę z Piwnicą Pod Baranami”, Śródmiejskim Ośrodkiem Kultury, Stowarzyszeniem Pisarzy Polskich, Małopolską Radą Olimpijską, Instytutem Jana Pawła II, Teatrem “HAGIOGRAF”. Należy do Koła Seniorów AZS KRAKÓW. Jest byłą lekkoatletką. Napisała wiersz, który stał się Hymnem Szkoły Sportowej przy ul. Kijowskiej w Krakowie. W 2001 r. otrzymała Nagrodę Honorową “PRZYJACIELA SPORTU” za tomik wierszy olimpijskich {PRZESKOCZYĆ ZIEMIĘ}. W sierpniu 2000 roku, na Stadionie AZS AWF w Krakowie, egzemplarze tego tomiku wręczane były zwycięzcom podczas Mistrzostw Polski w Lekkiej Atletyce (minima do Sydney), a poetka dekorowała wówczas min. Artura Partykę. Ma na swoim koncie ok. 200 spotkań literackich, wieczorów autorskich i odważnych inicjatyw artystycznych. Występowała wielokrotnie w takich miejscach, jak: Jama Michalika, Piwnica Pod Baranami, Collegium Novum U J, Stowarzyszenie Pisarzy Polskich, Dworek Białoprądnicki, Audytorium Maximum U J, Teatr Bagatela, Teatr Stygmator, Urząd Miasta Krakowa, Zamek w Niepołomicach, Klub Dziennikarzy” Pod Gruszką”, Scena “ARENO” Jadwigi Gibczyńskiej, liczne Domy Kultury, szkoły oraz biblioteki. Poezję Józefy Ślusarczyk-Latos wielokrotnie recytowali znani aktorzy min. Krzysztof Globisz, Anna Radwan, Jacek Romanowski, Dorota Pomykała, Jan Monczka, Radosław Krzyżowski, Grzegorz Mielczarek, Zina Zagner, Edward Linde-Lubaszenko, Aleksander Fabisiak, Piotr Borowiec. W 2017 r. otrzymała „Złotą Odznakę AZS” w Krakowie. Wiersze autorki przetłumaczono dotychczas na język angielski, hiszpański, czeski, niemiecki, ukraiński oraz esperanto. Poetka działa na rzecz obrony praw ludzi i zwierząt, na własną rękę. W 2017 roku opublikowała tomik poezji pt. „PRZYSTANEK ZIEMIA”, który podpisywała na Targach Książki w Krakowie.