Warszawa,
1 października 2023
Ambicje bardziej nas przerastają niż nieszczęścia.
Wielu ludziom jest nie po drodze z Bogiem tylko dlatego, że Bóg zbyt wiele innym wybacza.
W ogródku kwitną jeszcze niektóre róże, złociście rozkwitł wiciokrzew. Skąd roślina bierze siły by rozkwitać w takim świecie?
Profil okrutnego demona widnieje na rewersie serca.
Zapiski w dzienniku: drobne, niewinne amputacje rzeczywistości.
Kłamstwo przyjmujemy od razu w całości i bez żadnych zastrzeżeń. Prawdę sobie dawkujemy ciągle odwlekając moment jej przyjęcia. Zbyt gorzkie to bowiem lekarstwo.
Gdyby świat był inny, człowiek nie zmieniłby się ani na jotę. To niepoprawny recydywista.
Literatura jako akupunktura. Powinna nakłuwać najbardziej wrażliwe miejsca w człowieku i przywrócić mu zdrowie.
Zawsze wzruszały mnie te wątpliwości Miłosza ( jak chyba zresztą muszą wzruszać każdego poetę ) :
Więc nie dostanę potęgi, nie uratuję świata ?
I sława mnie ominie, ni tiary, ni korony?
Czyż na to ćwiczyłem siebie, Jedynego.
Żeby układać strofy dla mew i mgieł od morza,
Słuchać, jak buczą tam nisko okrętowe syreny?
( „ Czarodziejska góra” )
I pomyśleć, że pięć lat później po napisaniu tego wiersza Miłosz dostaje Nobla.
W dzieciństwie budowałem modele samolotów. Wolałem pasażerskie (już wtedy marzyłem o podróżach) od wojskowych. Choć te ostanie bardziej kusiły barwami ze względu na kamuflaż. Najbardziej lubiłem moment kiedy przygotowywałem tak zwaną kalkomanię. Papierowy pasek z barwnym nadrukiem należało namoczyć w wodzie, który zaczynał przesuwać się pod palcami i następnie logo linii lotniczych czy znaki rozpoznawcze eskadr umieszczało się na modelu. Doświadczałem wówczas podobnej frajdy jakiej musiał doświadczać Stwórca nakładając barwy na skrzydła motyli.
Pamiętać, że w całej tej powodzi czasu jest Godzina Miłosierdzia.
Patrząc na jesienny pęd
Armady białych obłoków
Drozd cmoka ze znawstwem
Cudowna oso
Czy masz świadomość
Że to lot już październikowy ?
Warszawa,
3 października 2023
Coraz częściej pojawia się u mnie przekonanie, że dość już się nażyłem. Obraz świata staje się coraz bardziej pesymistyczny. Sztuka skonała. Nie żyją już poeci, na których książki czekałem. Dogorywa chrześcijaństwo, któremu o ironio, ostatnią posługę świadczy sam papież. A sekta z Davos zacieśnia pętlę na szyjach ludzi i nie robi to na nich żadnego wrażenia, o buncie czy protestach nie wspominając.
Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny otrzymali twórcy szczepionek na covid. Specjalnie mnie to nie zaskoczyło. Jasne jest przecież, że Big Pharma, Hi –Tech, rządy i media, a także Komitet Noblowski, wszyscy oni grają przecież w teamie Mefistofelesa.
Przeżyć choć jeden dzień bez niepokoju.
Bóg woli jednego, tańczącego na Jego chwałę nago Dawida niż tych wszystkich eremitów hibernujących w jaskiniach.
Wieczność jest j e d y n y m teraz.
Co by się stało, gdyby historii odebrano możliwość bawienia się globusem ?
Hades. Jedyna rzeka, którą można dotrzeć do celu.
Nie mógłbym być tłumaczem poezji. Brać odpowiedzialność za czyjeś natchnienie ?
Nie ma cesarza, który oparłby się armii sekund.
Warszawa,
4 października 2023
Może i słonie mają dłuższą pamięć, ale nie mają historii.
Warszawa,
7 października 2023
Na świecie występują już tylko p o j e d y ń c z e egzemplarze człowieka.
Pamiętam te niekończące się, powtarzające doby oceanicznych przelotów. Ale monotonia to był jedyny stan, w którym mogłem coś wymyślić.
Kwiat ma gwarancję podziwu, ale czy warto mu zazdrościć ?
Kandyzowana rozpacz.
Haiku- minimalistyczny zapis eksplodującego natchnienia.
Gdyby oczyścił się z urojeń, człowiek byłby diamentem.
Koncert d –moll na trzy klawesyny Bacha. Usłyszeć i wzruszyć się tym, że zimny metal ma duszę, że może być radosny, że może mieć skrzydła. Latające klawesyny !
Warszawa,
8 października 2023
Życie to sen wariata. Ale na nasze nieszczęście, zbyt inteligentnego wariata.
Czasem polityków stać na szczerość. Świadczy o tym ta wypowiedź Kissingera: „ Bycie wrogiem Ameryki jest niebezpieczne, bycie sojusznikiem Ameryki jest śmiertelne”. Cytuję za Wojciech Sumliński, Tomasz Budzyński „ Zakazana Prawda”.
Chwila, która nie odnajduje rozpaczy człowieka zawiedziona wraca do bezczasowości.
Cienie- cytaty z Thanatosa.
Gryzmolę. I ta czynność wydaje mi się tak chwiejna, jakbym usiłował przejść po linowym mostku nad tybetańską przepaścią.
„ Człowiek prywatny nieposiadający przekonań jest gorszy od swojej własnej karykatury: strach na wróble, słomiana kukła”.
( Sandor Marai )
Warszawa,
13 października 2023
Sprzątamy ogród. Wynosimy leżaki, donice, lampiony. Wszystko wokół pustoszeje. I ja też czuję, że moja dusza pustoszeje, że moje serce pustynnieje, a neurony więdną niczym porażona chorobą winorośl.
Człowiek mógłby sięgnąć gwiazd, ale na codzień oślepia go blask srebrników.
Życie miele się jak piana za okrętową śrubą. Miele się, miele i w końcu zanika.
Człowiek uwikłany w codzienność nie rozumie łaski wieczności. Wieczność może być odkryciem jedynie zmarłego.
Warszawa,
14 października 2023
Aforyzm to pokusa łatwej ścieżki. Jednak nic co łatwe nie może być obiecujące.
Kłamstwo jest wielouste. Prawda to milczący monolit.
Góra Kajlas. Kolebka wielu religii: hinduizmu, buddyzmu, dżinizmu. Ale to do mizernego pagórka Golgoty należą Wrota Zbawienia.
Koniec historii. To nie atom, nie zaraza czy asteroida, nie inwazja kosmitów. Koniec historii to Paruzja.
Każdy twórca powinien przyjąć postawę Boga: usuwać się, ukrywać, gdzie tylko możliwe zachować anonimowość. To dzieło musi promieniować, oddziaływać, wzruszać.
Pesymizm ma większą świeżość niż optymizm. Dlatego tak chętnie stosują go niektóre starsze damy i starsi dżentelmeni uważając za odmładzający balsam.
„ Moim jedynym zadaniem jest nadal robić swoje jakby nigdy nic – pracować, żeby zasłużyć na własny szacunek dla siebie. Boli nas bowiem nie cudza pogarda lecz własna. Póki będę na bakier ze sobą, nawet aplauz bogów nie skłoni mnie do przychylnego spojrzenia na siebie. Trzeba być w porządku z sobą, w zgodzie z ukształtowanym na samym początku wyobrażeniem o własnych zdolnościach, których nie wolno zdradzać poprzez brak woli, niedbalstwo czy wstręt do siebie”.
( Emil Cioran )
W ostatnim numerze „ Najwyższego Czasu” czytam o pladze pluskiew w Paryżu. Pojawiły się nie tylko w metrze, w lotniskowych poczekalniach czy ekspresach TGV, ale także w paryskich mieszkaniach. Okazuje się, że ta „ światła”, „ postępowa” zachodnia Europa jest zawszona ! Cóż za upokorzenie.
Nawet wszystkie gwiazdy razem wzięte nie rozświetlają mroku Wszechświata. Ale dają przecież jakąś nadzieję.
Gruczoł koncholinowy u morskiego ślimaka. Z niego powstają arcydzieła: miniaturowe Tadż Mahale, kanelowane minarety Sinana, alabastrowe harfy i perłowe zwierciadła.
Wszystko usycha
Więdnie
Ale ziemia nadal pozostaje łonem
Warszawa,
15 października 2023
Dziś w Polsce dzień wyborów. Wiem, że to okropne co teraz piszę, ale prawda jest taka, że to dzisiejsze głosowanie to głosowanie ludzi w dużej mierze pozbawionych sumień.
Podobnie jak wieczność, chwila też przekracza nasze rozumienie czasu.
Samo życie jest aktem apokaliptycznym.
„ Od dawna zauważyłam, że właściwie myślę ręką trzymającą pióro”.
( Anna Kamieńska 1920-1984)
Ballada nr 4 f-moll Szopena. Ta cierpliwa, wybaczająca, szlochająca polskość.
Umysł jest tyranem. Serce – rewolucjonistą.
Może to jeszcze nie ostatnia dekada w historii świata, ale z pewnością ostania dekada świata jaki dotąd znaliśmy. Ostania dekada naszej, każdego z nas, historii. Stajemy na progu niewyobrażalnych zmian na niewyobrażalną skalę. Bez Chrystusa, bez Maryi nie damy sobie rady.
Wciąż jeszcze jestem w duchowej sieni.
Czytać nie tylko ze zrozumieniem. Czytać także z miłością, czytać z uniesieniem.
Warszawa,
16 października 2023
Polacy wybrali najfatalniej jak to tylko możliwe. Zło zastępuje inne zło. Nie mam już złudzeń. To dzień kompletnej utraty niepodległości.
Warszawa,
17 października 2023
Sztuka stała na straży Piękna. Religia stała na straży Sumienia. Kiedy padły te dwa filary runęła też cała konstrukcja człowieczeństwa.
Warszawa,
19 października 2023
Jestem wdzięczny przedmiotom za milczenie. Niektórym ludziom też.
Mamy ślepe społeczeństwo i nienawidzących go przewodników. Nie widzę teraz choćby światełka nadziei.
Warszawa,
21 października 2023
Czuję się tak jakby ktoś nasypał mi żwiru do serca.
Wersy poezji nigdy nie powinny wywyższać się ponad źdźbła.
Gdyby tylko noc była dłuższa można by wyśnić piękniejszy świat.
O ile cesarz jest znudzony hołdami, o tyle pisarz rzuca się na nie, jak na ostanie ochłapy wygłodniały pies.
Każda stronica powinna być jak chusta Weroniki. Dlatego nie spotkałem jeszcze książki, z której patrzyłoby na mnie skonane spojrzenie autora.
Sztuczna inteligencja uczy się w tempie logarytmicznym, a my z taką samą prędkością pozbywamy się mądrości.
Tadż Mahal też kiedyś popadnie w ruinę. Ale nie uczucie Szachdżahana.
Każdą bzdurę da się unaukowić. Ale to nadal będzie bzdura. Niestety !
W metempsychozie określenie wędrówka dusz jest nad wyraz optymistyczne. Powinno się raczej mówić o tułactwie dusz.
Żaden twórca nie jest w stanie przewidzieć skutków swojego dzieła. Nie przewidział ich także Stwórca.
Jedni mają szczęście do cudownych kobiet. Ja miałem szczęście do cudownych książek. O wiele więcej zapewniły mi bezsennych nocy.
Warszawa,
22 października 2022
To budzące grozę stwierdzenie Ciorana: „ Zachód pociąga już tylko bluźnierstwo”. Jest to uwaga z 1968 roku, a więc z roku kiedy zaczęła się i trwa największa i najokrutniejsza rewolucja.
To nieprawda, że w dniu Sądu Ostatecznego staniemy przed Bogiem nadzy. Staniemy bowiem przed nim przeźroczyści. A najbardziej przeźroczysta będzie nasza dusza. To jej kryształowa szkatuła zadecyduje o naszych losach.
Bardzo zdumiało mnie, gdy przeczytałem o tym w książce Lloyda Llewelyn- Jonesa, „ Persowie. Epoka Wielkich Królów”, że jak pisze „ Najbardziej rozpowszechnionym ze wszystkich języków perskiego imperium był jednak nie staroperski, lecz aramejski. […]. Persowie używali go jako języka dyplomacji i administracji, tak więc pełnił on tę samą rolę co łacina w średniowieczu, stając się lingua franca imperium perskiego”. Jak dobrze wiemy, aramejski był także językiem Chrystusa.
Kobiety są lepszymi czytelnikami niż mężczyźni. Nie tylko częściej podczas lektury płaczą, częściej też się śmieją.
Na papier spływa całe nasze życie i przytłacza go tak samo jak przytłacza Masze serce.
Warszawa,
25 października 2023
22 222 dzień wtaczania mojego Syzyfowego głazu na tym świecie. Ten głaz wtaczamy już od pierwszego uderzenia naszego serca, ale w łonie robi to jeszcze za nas nasza matka.
Słońce nie dostrzega innych gwiazd.
Warszawa,
29 października 2023
Jesień. Pora robienia konfitur. Moja jest dość specyficzna. Dziennik to zawekowane nastroje, zawekowane wspomnienia, hipotezy, teorie. W sumie to jednak bardzo niestrawna i pełna goryczy konfitura.
Ten niekończący się katalog postaci, które udajemy w życiu sprawia, że w końcu przestajemy już ufać sobie.
Ludzie nie chcą przyjmować naszych nieszczęść. Tego zaś, który chciał je przyjąć ukrzyżowaliśmy.
Oprócz atmosfery jeszcze ściślej ziemską kulę otacza groza.
Śmierć idealizuje człowieka. Już choćby dlatego jest pożądana.
Dla egoisty świat zawsze pozostanie jednowymiarowy.
Warszawa,
31 października 2023
Wielu myli życie z próbą, podczas gdy jest to już właściwy występ.
Rok temu byliśmy w Wenecji. To miasto to miłość późno odkryta. Dlatego z tak wielką delikatnością obchodzę się z każdym jej wspomnieniem.
Dziś na Powązkach na grobie pradziadków. Zawsze też zapalam znicz na grobie Herberta.
Myślę
Ze ściśniętym sercem
Jak potoczą się losy
Poezji tradycyjnej
Czy odejdzie
Za cieniem cesarza
Znikliwa
nieważka
Grzegorz Zientecki
O autorze:
Grzegorz Zientecki – ur.1962 w Lublinie. Absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni. Na statkach Polskich Linii Oceanicznych odbył wiele podróży, m.in. trzy rejsy dookoła świata na m/s „Profesor Mierzejewski” i m/s „Profesor Rylke”. Następnie został zatrudniony na statkach Chińsko-Polskiego Towarzystwa Okrętowego „ Chipolbrok”, dzięki czemu mógł podróżować dalekowschodnim szlakiem Conrada, zwiedzając m.in. Singapur, Hong Kong, Bangkok, Dżakartę i porty Chin. Te liczne podróże stały się inspiracją jego twórczości, w szczególności utworów haiku i aforyzmów.
Dotychczas w krakowskim wydawnictwie Miniatura wydał następujące pozycje:
Tomiki haiku:
• Wiersze Podróżne- 2010r.
• Popiół i rosa -2012r
• Zoom Sindbada- 2012r -tom wierszy
• Pory zmroku- 2012
• Mile i wersy- 2013 r.
• Milion powodów do oświecenia-2015 r
• Urodzaj na nieobecność-2015 r.
• Nefrytowa ważka-2017 r.
Oraz następujące tomiki aforyzmów:
• Szlifierz Oka -2012r.
• Wspomnik-2013 r.
• Amneznik -2013 r .
• Wycisznik -2014 r.
• Resetnik-2015 r.
• Minutnik-2016r.
• Z 1001 nocy na oceanie – 2019 r.
• Żyję w słowach jak drzewo w liściach – 2021 r.
W 2015r. Grzegorz Zientecki otrzymał jedno z wyróżnień literackiej nagrody Naji Naamans w Libanie w dziedzinie aforystyki. Od 2016r. członek Polskiego Stowarzyszenia Haiku.
W sferze zainteresowań Grzegorza Zienteckiego oprócz literatury znajduje się także historia, sztuka, reportaż, astronomia, natura /jest kolekcjonerem egzotycznych muszli/.