Ars Longa Vita Brevis The Nice to pięcioczęściowa suita: Prelude 1st Movement – Awakening, 2nd Movement – Realisation; 3rd Movement – Acceptance Brandenburger, 4th Movement – Denial, Coda – Extension to the Big Note. Każdy z fragmentów ma jakby inną historię, a muzyka nie tworzy jednolitej struktury, gdyż autorzy płyty wykorzystali nie tylko orkiestrowe aranżacje dyrygenta Roberta Stewarta w części trzeciej, ale także zupełnie nieszablonowo podeszli do innych elementów suity.
Emerson zafascynowany Koncertami brandenburskimi Bacha interpretuje je w duchu współczesnej muzyki rockowej, czerpiąc pełnymi garściami z barokowej stylizacji. Kontekst jest niby prosty – sztuka jest wieczna, życie krótkie. Musimy więc tę sztukę przeszłości celebrować, umiejętnie wykonywać i nie zapomnieć o niej. Dopóki trwa życie, dopóty będziemy walczyć o wieczność i nieśmiertelność muzyki. Emerson powróci jeszcze do tej idei w genialnych Obrazkach z wystawy Musorgskiego, ale już bez Briana Davisona i Lee Jacksona, późniejszych założycieli grupy Refugee.
Pierwsza część to smakowanie przebudzenia. Brian Davison wykonuje solo na instrumentach perkusyjnych, rytmicznie, z werwą, ale i z pełnym zaangażowaniem przez cztery minuty. Część druga to realizacja jazzowych i awangardowych fascynacji wszystkich członków zespołu – Emerson gra najpierw na organach, następnie na fortepianie, Jackson śpiewa o uczuciach człowieka, który wie, że życie jest krótkie, a pomimo to cieszy go wszystko, co wiąże się ze sztuką – śpiew, malowanie, rysunek. Twierdzi jednak, za Williamem Szekspirem, że nasza egzystencja to komedia głupców.
Część trzecia jest transkrypcją Allegro z III Koncertu Brandenburskiego Jana Sebastiana Bacha w świetnej interpretacji zespołu i orkiestry, z ciekawymi solowymi popisami Keitha Emersona. Czwarta – zaczyna się perkusyjną kodą, by po chwili organista i basista znów zagrali na nutę przedstawicieli muzyki cokolwiek odlotowej i awangardowej, wykorzystując refren piosenki z części drugiej – Życie jest krótkie, ale sztuka wieczna! Improwizują wszyscy, a Emerson wręcz demonstracyjnie podkręca tempo aż do ostatniego dźwięku.
Rozbudowa Wielkiej Nuty, tak dosłownie trzeba by tę część przetłumaczyć – piąty fragment – jest już totalnym zgiełkiem. Wyrazem tego jest wzorcowe wręcz wykorzystanie organów jako instrumentu, który przeraża i gra z mocą kowalskiego miecha. Wielka nuta obrazuje chyba podejście młodych kompozytorów do muzyki. Ma ona burzyć zastane struktury, a jednocześnie odwoływać się do genialnych kompozytorów przeszłości.
Grzegorz Kozyra
O autorze:
Grzegorz Kozyra: eseista, poeta, dziennikarz. Autor trzech tomów eseistycznych: W CZASIE NIEDOKOŃCZONYM (2005), DUCH SŁOWIAŃSKI (2009), CIEŃ I MAGNOLIE (2013).