Z hymnu narodowego, tak dumnie śpiewanego przez Kanadyjczyków nie udało się jeszcze usunąć imienia Boga: “God keep our land glorious and free!” brzmi jedna ze strof utworu, będącego niekwestionowaną świętością wszystkich prowincji, położonych między Atlantykiem, a Pacyfikiem.. Na co dzień jednak, ponieważ Bóg nie zajmuje żadnego poważnego stanowiska, ustawodawcy biorą sprawy w swoje ręce.
Liczący dziewięciu sędziów Sąd Najwyższy Kanady podjął jednogłośną decyzję, nakazującą lekarzom pomoc w eutanazji pacjentów. Co szokujące, Sąd Najwyższy posunął się znacznie dalej, niż tego spodziewali się zwolennicy wspomaganej śmierci, a także środowisko lekarskie. O eutanazję, zgodnie z nowym prawem, będą mogli ubiegać się nie tylko śmiertelnie chorzy, ale nawet pacjenci niesprawni fizycznie i intelektualnie oraz wszyscy, doświadczający “nieznośnego cierpienia”. Ta otwarta formuła, stwarzająca szerokie możliwości interpretacji budzi sprzeciw tej części społeczeństwa, która ma wyobraźnię, albo kieruje się wskazaniami religiijnymi i etycznymi.
Wyrok sądu entuzjastycznie przyjęły rodziny, które nieuleczalnie chorych i cierpiących bliskich musiały dotychczas wozić do Szwajcarii, Luksemburga, Holandii i Belgii, gdzie eutanazja jest legalna. Zupełnie niespodziewanie Kanada stała się jednym z liderów cywilizacji śmierci. Zwolennicy nowego prawa będą utrzymywać, że jest ono wyrazem głębokiego humanizmu i wrażliwości na przekraczające ludzkie siły cierpienie. Lekarze staną wobec dylematów etycznych i moralnych i zostaną zmuszeni do łamania przysięgi Hipokratesa, której złożenie jest warunkiem otrzymania dyplomu i podstawą zaufania pacjentów.
Wszystko zależy teraz od presji wyborców, którzy rozumieją zagrożenia, wynikające z pozwolenia na eutanazję. Kanadyjski parlament ma rok czasu, by ustanowić reguły, według których nowe prawo będzie działać. jeśli tego nie zrobi, prawo będzie działać według swobodnej interpretacji. Jedną z możliwości jest również rzadko stosowana klauzula, pozwalająca na odrzucenie ustawy “bez względu na” wyrok Sądu Najwyższego. Zobaczymy, czy tak się stanie.
Już w kilka godzin po ogłoszeniu wyroku Sądu Najwyższego pojawiły się w sieci petycje protestacyjne. Jedną z nich można znaleźć i podpisać pod poniższym linkiem. Sygnowało ją już kilka tysięcy osób.
https://www.lifesitenews.com/petitions/stop-assisted-suicide-in-canada
Aleksander Rybczyński