4 czerwiec 1989 rok. Okrągły Stół.
Skończył się PRL.
Ale czy narodziła się wolna Polska?
Pamiętam łzy w oczach mojej mamy podczas rozmowy ze swoją ciotką Ewą Wołkowicką. Córka i wnuczka wieloletniego prezydenta Lwowa nie doczekały się pełnej niepodległości. Niemcy, które wywołały II Wojnę Światową zostały zjednoczone a Polsce, która była ofiarą zagrabionych ziem nie zwrócono. Przede wszystkim polskiego Lwowa. Nikt się zresztą Polaków nie pytał. Zostały wiersze pisane w ponurych latach komunizmu. Wiersze dedykowane swoim dzieciom ale chowane w szufladzie. Ta szuflada w III RP została zabita gwoździami. Przypominanie o polskim Lwowie, podobnie jak o ludobójstwie na Wołyniu naraża na oskarżenia o zdradę z putinowską Rosją. Także z ust patriotów.
Bogusław Dąbrowa-Kostka
..
Anna Dąbrowa-Kostka
JAK MAM CIĘ TEGO NAUCZYĆ?
.
Jak mam Cię tego nauczyć,
czym mi się spala dusza?
Jak mam Cię tego nauczyć,
gdy złe nas po świecie gna?
.
Że masz być spod znaku Lwa!
.
Ale nie tego z Zodiaku,
lecz tego spod Ratusza!
.
Jak mam Cię tego nauczyć,
czym pacierz wieczorny płacze?
Jak ma do serca Twego
wygnańcza trafić łza?
Że ja już pewnie miasta
swojego nie zobaczę…
.
Więc synka uczę swego:
Masz być spod znaku Lwa!
.
***
Do małego Pawła, w tęsknocie za utraconym rodzinnym Lwowem.
Gliwice 1951
DROGA
Daleka jest droga do Ciebie…
Daleka, daleka, niełatwa.
Przepaście mija, i puszcze,
wąwozami się
gmatwa …
.
Gdybym ją skróciła,
wąwozy, potoki przecięła,
Kochanie, czy trafię do Ciebie
jeżeli pójdę na przełaj?
***
Po tragicznej śmierci młodszego syna Maćka
Kraków 1977
IDĘ
Jeden krok – smutek
Drugi krok – smutek
Trzeci krok – smutek
Chodnik deszczem obmyty jak łzami
Nowy krok – rozpacz
Dalszy krok – rozpacz
Coraz mniej śladów między nami
Znowu krok – ciężko
Jeszcze krok – boli
Setny kryje czoło kropelkami potu
Dalej iść trzeba
Dalej iść muszę
Bo do Ciebie już nie ma powrotu
***
Do Maćka
Kraków 1986
ORLĘTA
To nie bajka Synku,
nie bajka.
To imiona wyryte w granicie.
Pól bitewnych tęczowa mozaika.
Cisza nocy
i salwa o świcie.
Krew – jak deszcz
suchą ziemię użyźni.
Uschną kwiaty
lecz zakwitną wiosną
by wić wieńce na chwałę Ojczyźnie.
Storczykami mogiły porosną…
***
Najmłodszemu synowi Bogusiowi w jego drodze do Lwowa
Kraków 2001
Anna Dąbrowa-Kostka
,,