Kroniki poetyckie 41
[fragment]
12.14.09.2024
rozbłysnęło nad
Bałtykiem zachodnie
słońce i jeszcze raz życie
zabiło w nas mocniej zanim
nagle pogrążyło się w pancerne
stalowe chmury i ciemność osaczyła
zachwyconych na plaży wczasowiczów
144 ukraińskie drony zaatakowały Rosję w
tym bloki mieszkalne w Moskwie a wojenny
diabeł Blinken przyleciał do Polski ogłosić przez
megafony stacji telewizyjnych i gębę zdrajcy narodu
trzecią wojnę światową może to już ostatni raz zostaniemy
sami Niemcy zamykają granice Europy a mieszkańcy Polski
trwają w hipnotycznym śnie już nawet nie bronimy się sami a
kościół zawsze wierny pochował święconą wodę w katakumbach
i szatan ogonem na msze dzwoni nie obroni nas nikt ratuje się kto
może a nam tylko zaglądają w oczy zdumione lufy czołgów Abramsa
jesteśmy uzbrojeni po zęby w które zaglądają jak koniom sprzedajni
politycy świata apokalipsy część pójdzie na rzeź a część do kieratu
niewolnicy zawsze bedą w cenie wystawiając piersi do odznaczeń
rozdawanych hojną ręką namiestnika zagłady nie mówią nam nic
nawet nie owijają w bawełnę kłamstwo jest królem kłamstwo to
prawda jeszcze żyjemy powtarzając w kółko zaprogramowaną
iluzję wstrzyknięto w żyły sztuczną inteligencję która myśli za
bezmyślnych lecz jeżeli się odzywa to słowami litanii do zła
zsyłają na Ziemię kataklizmy jednego dnia susza drugiego
powodzie lasery i podpalacze wypatrują lasów jeszcze
dziewiczych w których słychać śpiew ptaków i wycie
wilków prowadzących stado z dala od ognia z dala
od ognia trzymajmy się osłaniając starych słabych
niezdolnych do walki przewodnicy są wyłapywani
wpadają w sidła obława na głoszących prawdę
jest chwalona przez sprzeniewierzone prawo
autorytety do myśliwych dołączyli snajperzy
policja i służby specjalne nie ma ucieczki
nie ma nadziei nie ma wyjścia pozostały
nam tylko kły zjeżona sierść godność
której nie byli w stanie odebrać ani
tyrani ani dyktatorzy ani reżimy
które zawsze muszą przegrać
wobec Boga i walecznych
serc bijących własnym
rytmem wbrew bata
strzelającego nad
pochylonymi
głowami
Aleksander Rybczyński
.O autorze:
Aleksander Rybczyński jest absolwentem historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Opublikował ponad dziesięć zbiorów wierszy, w tym debiutancki tomik “Jeszcze żyjemy”, za który otrzymał w 1983 Nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny. Zajmuje się także krytyką artystyczną, prozą, publicystyką, dziennikarstwem, fotografią, filmem oraz pracą redakcyjną i wydawniczą. Mieszka w Kanadzie.
Fot. Hanka Kościelska
Wesprzyj Magazyn PC - zaproś mnie na kawę.
Znów przeczytałem Pańskie Kroniki z dreszczem zgrozy i zachwytu. Obecnie Słowo JEST NA ŻOŁDZIE KŁAMSTWA I ZŁA.. Pan , jako jeden z niewielu tej sytuacji się przeciwstawia. U Pana SŁOWO JEST POSŁAŃCEM PRAWDY I PIĘKNA, wartości nieprzemijających, dlatego Kroniki Poetyckie , trwać będą zawsze niczym monumentalne stele starożytnych, głosząc Prawdę o naszej szalonej epoce.