Aleksander Rybczyński – Splątane języki

Kolejny fragment “Kronik poetyckich”. To już ponad 270 wierszy. Ten niekończący się poemat aktualnych wydarzeń powstaje od ośmiu lat, w unikatowej formie przesypujących się klepsydr, przypominających o metafizycznej naturze czasu.

 

Kroniki poetyckie

Splątane języki

02.czerwca 2024
odebrano nam pióra
ołówki maszyny do pisania
poeci przechodzą wielostopniowy
system weryfikacji splątano im języki
zamącono w głowach policyjny procesor
sztucznej inteligencji odsiewa każde ziarno
prawdy do miejsc internowania i kwarantanny
mowy nienawiści szybko diagnozowane są objawy
samodzielnego myślenia a strumień afirmacji braku uwagi
odwagi zapisywany jest w wirtualnych bankach zrównoważonej
przyszłości historii i literatury głowy niewolników pisarzy czytelników
osadzono w sztucznie generowanych chmurach zasłaniających dostęp do
słońca światła i tlenu żyjemy jak zahipnotyzowani pijani oraz umarli bezsilnie
obserwujemy jak pochyla się nad nami farmaceutyczny grabarz złowrogi anioł
ostatniej posługi to co widzimy pozostaje niezauważone mgławe warkocze substancji
opadających z zawłaszczonego nieba gdzie czułe oko Boga przysłania się bielmem zagłady
wojny podsycane przez błaznów wolności i demokracji polityków którzy mieli rządzić otwierać
nad obywatelami skrzydła opieki i bezpieczeństwa a okazali się zdrajcami podłączonymi do
centralnego komputera lekarzy do których ufnie chodziliśmy z błahymi przeziębieniami ale
także z poważnymi słabościami serca po ratunek w zagrożeniu przed śmiertelną chorobą
a podjęli się pomocy w samobójstwach rozwiązujących prawdziwe oraz urojone problemy
zakłady pogrzebowe nie mogące doliczyć się nadmiarowych zgonów to co słyszymy co
widzimy pozostaje niewypowiedziane i niezauważone dziennikarzom odebrano pióra
ołówki maszyny do pisania zaklejono im usta i z głośników radiowych telewizyjnych
wydobywa się tylko bełkotliwy szczebiot albo kłamstwa rzucane od niechcenia na
młyn rozsiewane jak echo albo ledwo trzymająca się na nogach czkawka żyjemy
w równoległych rzeczywistościach z jednej strony słychać odgłosy pracujących
na pełnych obrotach rzeźni a z drugiej wiwaty kibiców podekscytowanych piłką
meczową i pobitym rekordem świata nadal sprzedają nam samochody tylko
po to byśmy przesiedli się na hulajnogi i rowery rozbudowują aglomeracje
z zamysłem zamknięcia nas w piętnastominutowych miastach wygłaszają
wykłady o zdrowej żywności budując fabryki insektów które dosypuje się
zmielone do produktów nim będziemy łykać wszystko co nam podsuną
zamykają kopalnie redukują emisje w zamian stawiając wiatraki które
zabijają błyskawicznie ptaki a powoli zwierzęta i ludzi to co potężne
piękne i trwałe ma zostać słabe i zdegenerowane rozpętują wojny
walcząc o administracyjne podziały równocześnie wysyłając przez
otwarte granice mocarstw imperiów armie najeźdźców gotowych
zrujnować tradycję historię wiarę setki tysięcy żołnierzy słanych
na front ukraiński jako mięso armatnie nazywane jest ludzkimi
zasobami niszczącą cywilizację dziką migrację finansowaną
przez podziemny rząd pozarządowe organizacje na żołdzie
zła mianuje się ubogaceniem kulturowym cytat z Orwella
“wojna to pokój wolność to niewola ignorancja to siła”
stał się banalną półprawdą a współcześni dyktatorzy
marionetki piekła wmawiają uparcie że kłamstwo
to święta prawda litania sloganów które mają
prowadzić do nagłej oraz niespodziewanej
śmierci ciągnie się za ludzkością z mroków
historii jednak dawne prostolinijne jak cep
propagandowe doktryny które mają na
sumieniu miliony ofiar są dziecięcą
igraszką wobec zła które sączy się
w nasze serca umysły marzenia
to podszepty kontroli umysłu
spuszczone bestie pożogi
otwarte tamy kłamstwa
wrota zderzacza
hadronów

 

Aleksander Rybczyński

.

.

O autorze:

Aleksander Rybczyński jest absolwentem historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Opublikował ponad dziesięć zbiorów wierszy, w tym debiutancki tomik “Jeszcze żyjemy”, za który otrzymał w 1983 Nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny. Zajmuje się także krytyką artystyczną, prozą, publicystyką, dziennikarstwem, fotografią, filmem oraz pracą redakcyjną i wydawniczą. Mieszka w Kanadzie.

Fot. Hanka Kościelska

Wesprzyj Magazyn PC - zaproś mnie na kawę.

 

Subskrybcja
Powiadomienie
3 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Popularne
Inline Feedbacks
View all comments
Tessa PA
5 months ago

Ta treść tak bardzo boli, wywołuje skojarzenia, czynię asocjacje, właściwie same się nasuwają, myśli biegną, obrazy się wyłaniają. Zgroza ogarnia ciało, czyta się tę kronikę jednym tchem, ale ‘trawi’ się słowa tygodniami, dziękuję.