Aleksander Rybczyński – Kroniki wigilijne

Kroniki poetyckie [3]

 

Kroniki wigilijne

.

18.12.2015
z całego świata
przychodzimy do stołu
wigilijnego przylatujemy samolotami
zjeżdżamy się z bliska i z daleka przychodzimy
z sąsiedniej ulicy z drugiego końca miasta najbliżej
bliskich i blisko Boga narodzonego w stajence nie wszyscy
dotarli nie wszyscy przeprawili się na drugą stronę dnia
ofiary grudnia górnicy zamordowani przed kopalnią
Wujek zmasakrowani powstańcy wandejscy
w bitwie pod Savenay nie doczekali się
Zbawiciela a kolędy zaśpiewały im
chóry niebieskie i Aniołowie
radujący się poprzez łzy
cierpienia trudne do
zrozumienia
wyroki
losu

19.12.
najbardziej boli
kiedy talerz przeznaczony
dla przygodnego wędrowca przypomina
o najbliższych którzy nie zasiądą z nami przy stole
rozdzieleni oceanem odległości albo morzem
rodzinnych nieporozumień okaleczeni
rozłąką ran których czas nie zagoi
pielgrzymujemy od choinki
do choimki z opłatkiem
kruszącym się na
śnieżnobiałych
obrusach

20.12.
liberalny minister obrony
(cóż za przewrotna gra słów)
potwierdził podczas wizyty w Iraku
decyzję wycofania z Syrii kanadyjskich
myśliwców CF 18 zamiast akcji bojowych
i bombardowania pozycji terrorystów
premier Trudeau wybiera bliżej
nieokreślone akcje na ziemi

o pierwszym kroku kapitulacji
śpiewają już piaski pustyni
najpierw złożymy broń
potem wyburzymy
nasze kościoły
postawimy
meczety

21.12.
białe świerki
sosny jodły choinki
z Colorado i Syberii rosną
na zboczu i szachownicy szkółki
w Whitby taka tradycja Bożego Narodzenia
przyjeżdżamy przed samą Wigilia nie ma nawet
właściciela otwieramy kłódkę i szeroką bramę
deszcz pada jesiennie i koła samochodu
grzęzną w koleinach błota chodzimy
od choinki do choinki deszcz nam
spływa po policzkach ale ponad
marzeniami zawieja śniegu
wbija białe płatki w zieleń
gałązek pogłaskane
pachną miłością
dzieciństwem
radością
chwili

22.12.
dzieciątko
płacze zasypia
a potem budzi się
i śmieje dotykając brody
ojca jakby zobaczyło wszystkie
gwiazdy iskrzące się oraz obojętne
ta jedna przez wieki świetlne wypatrzyła cud
prowadząc do żłóbka trzech króli i kilku
pasterzy nieobecnych samotnych
cichych to ich objawienie jest
w nas jak ziarno wiary
źródło nadziei jak
miecz i tarcza
sens życia

24.12.
Polska śpiewa ci
kolędy mówi przyjaciel
przez ocean i telefon satelitarny
będziemy dzielić się wiadomościami
i opłatkiem owiniętym serwetką w kopercie
niektóre koperty pozostaną puste
opłatek milczenia najtrudniej
przełamać bo tylko słowa
wypowiedziane w porę
będą świadectwem
naszej miłości

.

Aleksander Rybczyński

Subskrybcja
Powiadomienie
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Popularne
Inline Feedbacks
View all comments