Kroniki poetyckie powstają od listopada 2015 roku. Z założenia miały być pisane codziennie, ale okazało się, ze poetycka forma zapisu i relatywna natura czasu uniemożliwiają taką dyscyplinę. Tygodnie walczą o równouprawnienie z dniami i chwilami, a bieg godzin nie zawsze jest jednowymiarowy. Kroniki przyjęły formę klepsydry, odmierzającej czas i ważącej słowa oraz litery.
.
.
Minął dzień [13]
10.04.
zamach
smoleński
podzielił Polskę
ci którzy uwierzyli
w kłamstwo kłamstwo
powtarzają nie docierają
do nich głosy rozsądku ani
fakty i prawa fizyki przyjmują
każdy dowód za potwierdzenie
szaleństwa prawdy odwracają się
zniecierpliwieni wobec argumentów
tych co nie powołali międzynarodowej
komisji przypadkowi sprawiedliwi eksperci
nie przechylą szali informacji świat nadal
milczy za plecami dziennikarzy którzy
kiedyś szukali sensacji i tematów do
artykułów na pierwszą stronę dziś
na pierwszych stronach pustka
milczenie i dezinformacja nie
dowiemy się prawdy może
jest zbyt przerażająca by
przetrwać w archiwach
i księgach historii to
co wiemy powinno
trafić do każdego
jaka tajemnica
jakie potęgi
zdławiają
odwagę
rozum
12.04
Toronto
stało się
poligonem
globalnej celi
gdzie wszyscy
siedzą biegając
ulicami w strojach
do joggingu na zmianę
z garniturami i pantoflami
na szpilkach – ci którzy mieli
problemy finansowe nie dostaną
mieszkania ci bez karty kredytowej
nie przenocują w hotelu – wszyscy
podlegają kontroli przestrzegają
procedur i prowadzą pieski na
smyczach stoją w kolejkach
na trawnikach nie ma już
napisów “walk on grass”
– karmienie wolności i
dzikich zwierząt jest
zakazane miejskie
zarządzenia stały
się współczesną
ewangelią która
zastępuje Boga
modlitwy o cud
i dobrą śmierć
w sypialniach
pobłyskują
detektory
wolności
czujniki
dymu
15.04.
płonie
katedra –
Notre Dame
nasza historia
i nasza wiara w
Boga Kyrie Elejson
modlą się Paryżanie
na ulicach nikt nie modlił
się gdy bezczeszczono we
Francji kościoły zamieniano je
w meczety burzono bez protestów
wiekowe świadectwa pokory wobec
stwórcy imię podpalacza ukryje bezradna
policja i usłużne media jeszcze płomienie nie
strzeliły wysoko w niebo gdy ogłoszono że
to wypadek – nieszczęście fatalny zbieg
okoliczności dając do zrozumienia że
jesteśmy świadkami wyroku historii
śmierci kultury religii i cywilizacji
Kyrie Elejson nikt nie wygasi
pożaru a nasze spopielałe
serca zaleją krokodyle
łzy polityków którzy
sprzedają kamień
za kamieniem z
domu naszego
Ojca prawdę
za łgarstwo
odwagę i
prawość
nadziei
amen
23.04.
trzystu
Chrześcijan
zginęło od bomb
islamskich terrorystów
jak trzystu Spartan przetrwają
w historii odważni nieulękli oddali
życie oddając hołd Jezusowi podczas
Wielkanocnej mszy w Siri Lance Barak Obama
Hilary Clinton lękają się nawet wymówić wiarę ofiar
a napastników nazywają “religijnymi ekstremistami” tak
możni świata zakłamują fakty i szukają winnych wśród
pierwszych misjonarzy którzy nie zawsze nadstawiali
drugi policzek i wśród rozsądnych nie godzących
się na tolerancję upokorzenie oraz kapitulację
ofiary rzezi pozostaną bezimienne zapomną
o nich prezenterzy telewizji aktorzy chętni
do popisu na scenie zagłady bezbronni
zginęli jednak w morderczej walce o
wartości i modlitwę której nauczyli
nas ojcowie szept “Ojcze nasz”
poniosą dalej nieme skrzydła
wiary on uderzy w wielkie
dzwony katedr poruszy
ich serca zamieniając
się w spiżowy krzyk
nad zakłamaniem
złem wołaniem
fałszywych
proroków
05.05
sen to
czy znak
od stwórcy
przeznaczenia
Hania zobaczyła
jak śmieję się do niej
z licealnej klasy wszyscy
bawią się dobrze jakby mieli
dwadzieścia lat słońce przenika
przez firanki i oświetla niebo ponad
jeziorem recytuję wiersz śpiewnie jak
Dylan Thomas albo Brodski – za klejnoty
do gwiazd przekonuję za klejnoty do gwiazd
rycerze młodości podtrzymują dane słowo
a rozżarzone meteoryty opadają fałszem
między przekupniów liter i handlarzy
samochodów to oni zwyciężą a ich
małe oszustwa okażą się dobrą
monetą w świecie łamania
słów zasad i charakteru
Twój uśmiech z innej
przychodzi miłości
ucisza kupców
bezkarnych
złodziei
czasu
i lat
12.05.
hakerzy
zaciągnęli
anarchię na
służbę tyranii
przystrojonej w
stroje filantropów
ocalić świat od słów
prawdy niewygodnych
pytań podpalić biblioteki
przycisnąć klawisz “purge
delete” niech naszą tabula
rasa zapełni pokrętna kreska
idealistów tyranii fakty zostaną
przemilczane a policja zajmie się
ściganiem mowy nienawiści i myśli
niepokornych odwaga staniała i leży
dzisiaj na śmietniku – nagradza się
miernoty zapobiegliwych tchórzy
oraz ostrożnych którzy w porę
ugryzą się w język podniosą
rękę w głosowania postępu
i pochylą głowę skarceni
przez tych wiedzących
lepiej i wybranych by
prowadzić biernych
opornych na rzeź
– gwarantowana
wolność słowa
ograniczona
jest dzisiaj
do krzyku
protestu
spoza
ciszy
24.05.
biblioteka
chwieje się
w posadach
tomy wyłożone
na stół zachęcają
do kupna wyprzedaję
kolekcję najwierniejsze
zatrzymując na dobry czas
pobieram symboliczne opłaty
przy okazji zaglądając w dusze
wszyscy są zadowoleni i jedynie
przyjaciele odeszli bezinteresownie
zaklinając że “nasze życie rośnie”
przewracali kartki odwracali oczy
nasze nocne lektury zamknięte
w pudłach po winach z całego
świata nasze nocne rozmowy
rozpisane na inne milczenia
odmienne strefy czasowe i
biegunowo różne poglądy
to kartki wyrywają się do
odpowiedzi na pytania
o zbawienie świata to
tylko grzbiety lektur
naszej młodości
trwają mocne
nieugięte
Aleksander Rybczyński
..
O autorze:
Aleksander Rybczyński jest absolwentem historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Opublikował ponad dziesięć zbiorów wierszy, w tym debiutancki tomik “Jeszcze żyjemy”, za który otrzymał w 1983 Nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny. Zajmuje się także krytyką artystyczną, prozą, publicystyką, dziennikarstwem, fotografią, filmem oraz pracą redakcyjną i wydawniczą. Mieszka w Kanadzie. Strona autorska