Aleksander Rybczyński – Kroniki poetyckie [11]

Minął dzień [2]

14.02.2017
byłem dwulatkiem
na łące z patykiem w dłoni
kiedy Wawrzyniec  Żuławski zginął
pod Mont Blanc bez brawury z potrzeby
wierności przekonaniu że “przyjaciela nie
opuszcza się nawet wtedy gdy jest bryłą lodu”
możemy tylko pamiętać i cieszyć się pięknem życia
które trwa utrwalone w legendzie iskrze bożej lśniącej
jak gwiazda w naszej spłowiałej rzeczywistości pozostał
portret z papierosem i ślady wyrwanych haków na ścianie
Hrubej Turni i nuty “Partity. Piano Solo” w drodze z Anglii do
Kanady przemycone kiedyś z okupowanej Polski i wydane
w 1943 roku przez wydawnictwo Chestera odnalezione
dzisiaj jak skarb znak solidarności i pojednania
ze śmiercią i rozpostartymi skrzydłami byli
piękni pod ostrzałem “gołębiarzy” w
Powstaniu Warszawskim obojętni
wobec stalinowskiej szarości
którą zawiązywano oczy
by nit nie wyłamał się
z szeregu niektórzy
ocaleli wiedzeni
na pokuszenie
przemilczenie
zgodny chór

16.02.2017
przyjmujemy że
jesteśmy świadkami
historii słuchając głucho
gładkich kłamstw polityków
dobrze się ubierają oraz czytają
z kartki podsunięte im przemówienia
premier Kanaday głęboko patrzy w oczy
kanclerz Merkel nie pozna żadnej tajemnicy
ani nie będzie pytał o prawdę poleciał kłaniać
się na prawo a raczej na lewo deklarować sukcesy
powiedzieć o nowej ustawie głoszącej przestępstwem
islamofobię czego tu się bać – przyzwyczailiśmy się do
chrześcijańskich głów obcinanych na brzegu morza
rozbijanych młotem zapomnianych cudach świata
przypadkowych tłumach rozpędzanych serią z
karabinu lub eksplozją samobójczej bomby
parlamentarzystka żądająca zdławienia
islamofobii kodeksem karnym jest
bohaterką upadającej cywilizacji
idolem dziennikarzy którzy już
zrezygnowali z wolności
słowa i sumienia białe
to czarne miłość
to nienawiść

19.02.2017
niestrzeżoną
północną granicę
Stanów Zjednoczonych
i Kanady przekraczają coraz
liczniejsi migranci – z Minnesoty
oraz Północnej Dakoty docierają do
zaśnieżonych pól Manitoby odnajdując
ciepłe schronienie w małej osadzie Emerson
liberalna polityka Kanady ma wyraźny cel i nie ma
wiele sensu ale czy jest sens w polityce otwartych
granic europejskich mocarstw media wołają
na alarm chcą przygarniać migrantów
przybywających z demokratycznej
Ameryki pod reżimem Trumpa
o Kanadzie marzy cały świat
chociaż nikt jeszcze nie
ogłosił przyjmujemy
wszystkich bez
paszportów
i bez wizy

24.02.17
nieznane
arcydzieła
skazane na
zapomnienie
wyszukane na
półkach po kątach
komisu niezwykłych
pospolitych przedmiotów
które pojawiają się tylko raz
w “Elegant Garage Sale” sklepie
miejscu pielgrzymek kolekcjonerów
i handlarzy dziełami sztuki właścicielka
komisu trwała w misji ocalania przed
zapomnieniem do końca rodzina
nie miała już serca do fantazji
zamknięto “Eleganta” przy
Bayview pozostały lata
jak piasek na progu
meble świeczniki
obrazy i skrzynie
życie w blasku
przedmiotów
odmierzane
chwilami
piękna

26.02.2017
z czasem jeden
dzień trwa kilka dni
a tydzień mija szybko
celując w nieskończoność
kiedyś imieniny były ważnym
wydarzeniem przychodzili koledzy
z przedszkola a potem z klasy Marek
Adamski Wojtek Kozłowski i zapomnieni
w wachlarzu przeszłości mieliśmy czas na
gry i marzenia Piotr Skrzynecki pisał życzenia
na ścianie mieszkania przy Straszewskiego czas
był łatwy w obsłudze i przesypywał się przez palce
śpiewając jak piaski plaży na Prince Edward Island
nikt nie ma już wolnej chwili by zajrzeć w kalendarz
jesteśmy skupieni na urodzinach i odliczaniu minut
wykreślaniu lat i oswajaniu się z brakiem światła
przestaliśmy chodzić z miejsca na miejsce
przestępować z nogi na nogę jesteśmy
sami ocaleni w prawdziwej miłości
do której żywi nie zaglądają
jesteśmy jak marmurowe
posągi Michała Anioła
doskonali w pięknie
którego już nikt
nie pragnie
odsłonić

01.03.2017
przekraczamy
najlepiej strzeżoną
granicę Polski i Kanady
cztery tysiące mil z hakiem
albo siedem tysięcy kilometrów
wodą lub powietrzem jakbyśmy szli
przeskakując z chmury na chmurę czyż
nie byłoby lepiej pod osłoną nocy przenikać
białej granicy między Stanami Zjednoczonymi
a Kanadą winić za wszystko Prezydenta Trumpa
i patrzeć jak demokraci milczą w fotelach podczas
gdy republikanie wiwatują na stojąco podczas
pierwszego wizjonerskiego przemówienia
głowy państwa w Senacie – ciekawe
nastały czasy kłamstwo zaczyna
się dławić a hołd bohaterom
wreszcie nazywany jest
cnotą przemówienie
może być poezją
przygotowane
bez słownika
poprawnej
retoryki

03.03.2017
żona pewnego
slawisty uważała
że wysokie stanowiska
należą się mu za osobowość
jej także należała się dobra praca
oraz przyzwoite pensje w tym czasie
przyzwoici ludzie ledwo wiązali koniec
z końcem i zastanawiali się dlaczego są
tak bardzo niezaradni profesor dołączy do
licznego grona wielkich ludzi Kapuścińskiego
Pendereckiego wszystkich którzy także uważali
że należy się im uznanie i paszporty by mogli
realizować swoje wielkie plany twórcze jak
powszechnie wiadomo współpraca z SB
oraz komunistycznym kontrwywiadem
nikomu jeszcze nie zaszkodziła
ani współpracującym ani tym
na których donoszono nie
ma pokrzywdzonych są
niezaradni wiecznie
niezadowoleni w
w czerwcu1989
skończył się
komunizm
liczy się
tylko
to

.

Aleksander Rybczyński

 

O autorze:

15542464_10210614796501767_752942965733111447_n

Aleksander Rybczyński jest absolwentem historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Opublikował ponad dziesięć zbiorów wierszy, w tym debiutancki tomik “Jeszcze żyjemy”, za który otrzymał w 1983 Nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny. Zajmuje się także krytyką artystyczną, prozą, publicystyką, dziennikarstwem, fotografią, filmem oraz pracą redakcyjną i wydawniczą. Mieszka w Kanadzie. Strona autorska

.

.

 

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Popularne
Inline Feedbacks
View all comments