W okresie mego dzieciństwa chłopcy z natury pragnęli zostać w przyszłości kominiarzami, tramwajarzami a nawet milicjantami. Ja pragnąłem być klasycznym koncertowym pianistą i może aktorem, ale przerażało mnie wyuczanie się tekstów, nienawidziłem tego. I oto pod koniec szkoły podstawowej pojawiły się pierwsze jaskółki do spełnienia marzeń. Jedną z nich było stojące w mieszkaniu antyczne pianino ze świecznikami i napisem DANZING. Ojciec je przywiózł jeszcze dawniej z szabru na Ziemiach Odzyskanych. Wydawało dźwięki zbliżone do barokowej pianoli, i tak też interpretowałem słowo DANZING, znaczy się po prostu do tańczenia. To była pierwsza jaskółka. Drugą był nauczyciel muzyki, klient wuja adwokata, z powodzeniem wybronił nauczyciela z zarzutu pedofilii, podkreślając jego trudne dzieciństwo i fizyczną ułomność, bowiem nauczyciel był garbusem. I tak to się zaczęło. Nie kolejne pedofilie lecz nauka muzyki.
Kochałem dwóch kompozytorów. Wesołego Mozarta i smutasa Szopena. Potrafiłem nawet po po jakimś czasie , mając wrodzoną łatwość w palcach, zagrać arcytrudną etiudę tercjową, graną wówczas przez Władimira Askenazego na Konkursie Szopenowskim. Jerzy Waldorf powiedział, że Władimir zdmuchnął tę etiudę z klawiatury. Dziwnym zbiegiem losu Władimir znalazł się w Australii po latach i dyrygował orkiestrą w Sydney, zrobiłem nawet jego karykaturę, którą umieścił Red. Mączka w jednym z poetyckich tomików, zresztą innego autora.
Kilka razy dopadałem dobrych instrumentów i brzmiałem zupełnie dobrze, przynajmniej we własnej ocenie. Obecnie już nie potrafię zagrać tej etiudy ale zachowałem miłość do tercji; co można wyłapać słuchając mojego tria o charakterze jazzowo – kabaretowym.
Adam Fiala
.
O autorze:
Adam Fiala,
pisarz polski przebywający na emigracji w Australii, zamieszkały w Perth. Z wykształcenia prawnik, debiutował wierszami i grafiką w Kamenie w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku. W 1976 ukazała się Jego pierwsza powieść, zatytułowana: Jeden myśliwy, jeden tygrys (Iskry), która uznana była za prozę satyryczno-realistyczną, prozę ironicznego szczegółu. Sprawy rodzinne ukazały się w 1978, a w rok później, w 1979 – Zygzakiem po prostej oraz Termiterium wisielców. Wszystkie książki wyszły w około ćwierćmilionowych nakładach. Na rosnącą w Polsce popularność pisarza miał wpływ Henryk Bereza. W swej strategii pisarskiej posługiwał się Adam Fiala kategorią snu: pozwalała mu na zwielokrotnienie kontekstów rzeczywistości przedstawionej i realiów PRL.
W Australii, jako wnikliwy obserwator teraźniejszości australijskiej, Adam Fiala kontynuuje pracę literacko-artystyczną, tworząc wiersze i prozę satyryczną małych form, w której można znaleźć inskrypcje z życia australijskiego, także – politycznego. Wydawany w Polsce przez Akant, Nasz Dziennik i Metaforę, w Australii publikuje w Pulsie Polonii i Przeglądzie Australijskim. Powieść Prywatna Australia, czyli według Antoniego z obrazkami, wyszła w rodzinnym Lublinie w 1998 roku. Ulubionym gatunkiem Adama Fiali są aforyzmy: Aforyzmy o miłości (2008) i U brzegów absurdu (2011) wydała krakowska Miniatura. Zainteresowanie polityką i filozofią zaowocowały książką zatytułowaną Rasputin. Antypoemat (Kraków, 2012).
Australijską pasją – poza pisaniem oczywiście – jest muzyka tubylców. Pisarz komponuje, pisze piosenki i muzykuje, grając na didgeridoo; fascynuje Go Yothu Yindi i Bangarra Dance Theatre, a także tubylcza filozofia. W latach 2008 – 2010, jako że Adam Fiala jest także zręcznym grafikiem, ilustrował między innymi książki D. Szumilas, L. Kucfir, M. Kozłowskiego, A. Habryn, J. Bułatowicza.